„Ślubuję uroczyście, że przy wykonywaniu powierzonych mi obowiązków Rzecznika Praw Obywatelskich dochowam wierności Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej” – to fragment ślubowania, jakie w Sejmie złożył nowy RPO Marcin Wiącek. W ubiegły wtorek Trybunał Konstytucyjny odroczył rozprawę w sprawie wniosku premiera Mateusza Morawieckiego o wyższości polskiej konstytucji nad prawem UE.
Odroczenie spowodowane było niezrozumiałymi działaniami RPO, który stwierdził, że sprawa ta może skutkować wyprowadzeniem Polski z Unii. Najpierw chciał wyłączenia Krystyny Pawłowicz i trzech innych sędziów TK z rozpatrywania sprawy, a gdy ten wniosek został oddalony, złożył kolejny o wyłączenie Stanisława Piotrowicza, uzasadniając to tym, że jego „stosunek do UE jest nacechowany daleko idącym krytycyzmem czy wręcz wrogością”. W związku z nowymi wnioskami ogłoszono przerwę do 22 września. Należy się zastanowić, czy Marcinowi Wiąckowi chodzi o wykluczenie wszelkich wątpliwości co do składu orzekającego i chce wykluczyć ewentualne zastrzeżenia ze strony UE? A może już zapomniał tekst ślubowania? Polacy oczekują od RPO zajęcia się tysiącami zaległych pism od obywateli, a nie polityką i blokowaniem pracy TK!