Władze Buska-Zdroju doprowadzą do upadku uzdrowiska – alarmują właściciele prywatnych sanatoriów. Niemal połowa z nich będzie musiała zakończyć działalność. Miasto nie zapewniło im odbioru wód siarczkowych wykorzystanych do celów leczniczych, a za dwa miesiące wprowadza zakaz odprowadzania tych ścieków do kanalizacji.
Władze stawiają nas pod ścianą. Będę musiała zrezygnować z oferowania kąpieli siarczkowych, bo od 30 czerwca zaczyna obowiązywać zakaz odprowadzania wykorzystanej wody mineralnej do kanalizacji – mówi zdenerwowana Katarzyna Gadowska, współwłaścicielka pensjonatu Sanato. Pensjonat należał do jej rodziny jeszcze przed wojną. W czasach PRL-u zagrabili go komuniści. W latach 90. z wielkim trudem udało się odzyskać budynek i wznowić działalność. A teraz
władze Buska doprowadzą pensjonat do upadku jedną decyzją.
W podobnej sytuacji znajdują się właściciele dziesięciu sanatoriów i pensjonatów prowadzących balneoterapię, czyli kąpiele lecznicze. –
Zakaz odprowadzania ścieków pokąpielowych oznacza dla nas nie tylko przerwę w działaniu, bezpowrotną stratę kuracjuszy, ale i wysokie kary za zerwanie umów z NFZ-etem – mówi Paweł Korczak z Willi Słowacki. Sanatorium to ma kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia na zabiegi lecznicze.
–
Zamknięcie lub ograniczenie działalności pensjonatów uderzy nie tylko w nasze przedsiębiorstwa i w nas samych. Będziemy musieli zwolnić pracowników, zrezygnować z usług, dostaw żywności itd. – argumentuje Jadwiga Stodolna, właścicielka Willi Natura. Szacuje, że biznesmeni zrzeszeni w Stowarzyszeniu Buskich Przedsiębiorców Uzdrowiskowych dają utrzymanie ok. trzem tysiącom mieszkańców miasteczka.
Choć pierwsze uzdrowisko w Busku powstało w pierwszej połowie XIX w., to dopiero dzięki doprowadzeniu przed kilku laty wodociągiem wód mineralnych do miasta otworzyły się szerokie możliwości ich wykorzystania przez mniejszych przedsiębiorców. Wiele pensjonatów wprowadziło do oferty kąpiele lecznicze. I nie było żadnego problemu.
Dopiero kiedy miejscowe władze zabrały się do modernizacji oczyszczalni, pojawiły się kłopoty. Urząd poinformował przedsiębiorców, że nie będą mogli odprowadzać ścieków pokąpielowych do nowej oczyszczalni, która ma zostać uruchomiona w tym roku. Zaproponował, aby współfinansowali budowę kolektora, którym ich ścieki popłyną do innej oczyszczalni, będącej własnością Uzdrowiska Busko-Zdrój SA.
Czytaj cały artykuł w dzisiejszym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie"
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Wojciech Kamiński