Jak komisje śledcze zdemaskowały głupotę polityków od ośmiu gwiazdek Czytaj więcej w GP!

Pokaz "Anatomii upadku" w Brukseli

Wtorkowy pokaz filmu w Brukseli przyczyni się do zainteresowania państw zachodnich kwestią katastrofy smoleńskiej – mówi Rafał Dzięciołowski, współautor filmu „Anatomia upadku" w reżyserii Anity Gargas, w rozmowie z Jackiem Lizini

Igor Smirnow
Igor Smirnow
Wtorkowy pokaz filmu w Brukseli przyczyni się do zainteresowania państw zachodnich kwestią katastrofy smoleńskiej – mówi Rafał Dzięciołowski, współautor filmu „Anatomia upadku" w reżyserii Anity Gargas, w rozmowie z Jackiem Liziniewiczem.
 
Czy emisję filmu „Anatomia upadku" w Brukseli można nazwać sukcesem?
Sam pokaz nie jest sukcesem, ale pewną normalnością. W wypadku tak ważnych spraw, które bulwersują opinię publiczną w Polsce i Unii Europejskiej, struktury europejskie powinny wyrazić jakieś zainteresowanie. Jedziemy tam jako dziennikarze społecznie zaangażowani w wyjaśnianie sprawy katastrofy smoleńskiej. Ten film ma pokazać zaniedbania i zaniechania polskiego rządu. Ufam, że pokaz tego filmu przyczyni się do zainteresowania państw zachodnich kwestią katastrofy Tu-154M, do której doszło 10 kwietnia 2010 r.
 
Dlaczego ten film powinien zainteresować zachodnich polityków?
To, że przez blisko trzy lata państwo będące członkiem UE nie było w stanie przeprowadzić uczciwego śledztwa i w sposób jednoznaczny odpowiedzieć na pytanie o przyczyny tej tragedii, mówi samo za siebie. To kompromitacja polskiego państwa, która powinna stanowić podstawę do refleksji.
 
Czy ten film daje argumenty do umiędzynarodowienia śledztwa?
Tak. Od początku jesteśmy przekonani, że jedyną drogą do prawdy jest umiędzynarodowienie śledztwa. Nie wiem, jaka to miałaby być struktura, ale wiem, że komisje międzynarodowe rozstrzygały już w trudniejszych sprawach. Umiędzynarodowienie śledztwa dawałoby pewność co do uczciwości rozstrzygnięć. Tylko z pomocą międzynarodową możliwe jest wyegzekwowanie od Rosji dostępu do najważniejszych dowodów, takich jak czarne skrzynki, wrak, protokoły przesłuchań. Bez tych dowodów śledztwo to fikcja.
 
Czy Pana zdaniem zachodnie państwa właściwie zachowują się w sprawie katastrofy smoleńskiej?

Dziś de facto państwa zachodnie UE nie wydają się zainteresowane niewyjaśnioną śmiercią elity jednego z państw członkowskich. Takie zachowanie kwestionuje zasady wspólnotowości i solidarności europejskiej
 

Projekcja odbędzie się we wtorek 26 marca br. o godz. 18:30 w gmachu Parlamentu Europejskiego w sali PHS 4B1. Film będzie wyświetlany z angielskimi napisami. Po pokazie planowana jest dyskusja z twórcami: Anitą Gargas, Rafałem Dzięciołowskim i Andrzejem Hrechorowiczem.
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Jacek Liziniewicz