Góry, ach te góry! Południowy region Polski sprzyja górskim wojażom, spośród których każdy znajdzie coś dla siebie. Gdy zapada decyzja o wyjeździe, często nie wiadomo, co ze sobą zabrać. Latarka? Zdecydowanie, nawet jeśli wychodzisz o świcie. Mapa papierowa - ktoś tego jeszcze używa?! Na te, i wiele innych pytań, odpowiedzi szukaj w naszym tekście.
A gdyby tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady? Uspokajamy na początku - górskie wędrówki nie wymagają od nas porzucenia dotychczasowego życia i dorobku.
Jedziemy w góry! Ale które? Jakie góry na początek? Na południu Polski każdy znajdzie coś dla siebie. Malownicze Beskidy, dzikie Bieszczady, bardziej wymagające Karkonosze czy pionowe, kilkusetmetrowe tatrzańskie ściany. Mimo, że polskim górom w oczach wielu trudno równać się z Alpami czy Pirenejami, z pokorą podchodźcie do każdego szlaku. Skąd wszak wzięła się złota era polskiego himalaizmu? Kukuczka, Rutkiewicz czy Wielicki - oni wszyscy przecierali szlaki w polskich górach!
To jak, decyzja zapadła?
Niezależnie od gór, w jakie się wybierasz, bardzo ważne jest odpowiednie przygotowanie. Pogoda nigdzie nie spłata ci większego figla, niż właśnie w górach. Klasyczna „lampa” w dosłownie kilkanaście minut potrafi zamienić się w ulewny deszcz z błyskawicznie nadciągającą burzą. A to poważne zagrożenie. Śnieg czy mgła z ograniczoną widocznością do minimum - to scenariusz, który ziścić się może także latem. Warto wiedzieć, jak przygotować się do takich warunków. Odpowiednia wiedza może zdecydowanie poprawić komfort wycieczki.
Kanapowcy muszą być świadomi, że górski szlak da im popalić. Podejmując decyzję o wyjeździe odpowiednio wcześniej, warto popracować nad swoją kondycją. Zamiast samochodu, wybierz rower. Zamiast kolejnych godzin spędzonych przed telewizorem, wyjdź na spacer.
Niezależnie od poziomu zaawansowania naszej wycieczki, powinna ona być przemyślana i zaplanowana. Przed wyjściem na szlak warto zajrzeć do sieci, która roi się od opisów szlaków, ich poziomów trudności i orientacyjnych czasów przejść. Wejście na szczyt dopiero połowa sukcesu, a według wielu, znacznie mniej niż połowa. Trzeba z niego bezpiecznie zejść. Dochodzi zmęczenie, marazm, brak uwagi, może słońce chylące się ku zachodowi…
Złota rada brzmi - mierz siły na zamiary. Za miesiąc, rok czy dekadę te góry dalej będą w tym samym miejscu. Wielkie cele osiąga się małymi kroczkami!
Przed każdym wyjściem warto zerknąć na prognozy. Nie chodzi jednak o pojedyncze zerknięcie na prognozę długoterminową, a częste sprawdzanie kolejnych komunikatów pogodowych. Wiedząc, co mogą przynieść kolejne godziny, można celniej dobrać ubiór i zabierany w plecaku ekwipunek.
Nadchodzi burza, ulewny deszcz, gęsta mgła czy silne opady śniegu? Odpuść. To warunki, w których nietrudno o nieszczęście.
Zapowiadana jest tylko mżawka? Niech i to cię nie zwiedzie. Kilkugodzinne „siączenie” może kompletnie przemoczyć i doprowadzić do wyziębienia organizmu.
Na początku nie potrzebujesz markowych ubrań trekkingowych, drogich membran i tony sprzętu, którego potencjału nie wykorzystasz.
To, co zdecydowanie umili wędrówkę, to wybór odpowiedniego obuwia. Jakie buty w góry? Wcale nie najdroższe! W ostatnich latach na rynek wypuszczono ogrom modeli w przystępnych cenach. Obficie sznurowane, z solidną podeszwą antypoślizgową, stabilizujące kostkę i nieprzemakalne - to cechy, na jakie warto zwrócić uwagę. Buty to najważniejszy element górskiego ubioru.
Pamiętaj, aby zakupione obuwie rozchodzić przed wyjściem na szlak! Nigdy nie zakładaj nowych butów w dniu górskiej wędrówki! To recepta na bolesna otarcie i pęcherze. A to potrafi skutecznie wyeliminować nas z dalszych wojaży na kilka dni.
Jak ubrać się w góry? To fraza, jaka namiętnie wpisywana jest w wyszukiwarkę. W niemal każdej publikacji mowa jest o ubieraniu się „na cebulkę”. Co to właściwie znaczy? Jak ubrać się na cebulkę?
Ubranie w góry ma być wygodne, szybkoschnące i wiatroszczelne. Najważniejsze, by nie krępowało ruchów w trakcie podchodzenia. Ubrać się „na cebulkę” to nic innego, jak założyć na siebie kilka warstw ubrań.
I tak:
Co zabrać w góry? W co to wszystko zapakować? Odpowiedź na drugie pytanie jest prosta - plecak. Tutaj nie ma pola do dyskusji. To rozwiązanie najpraktyczniejsze, które nie wadzi w trakcie wędrówki, a także pozwala zachować równowagę na bardziej stromych fragmentach.
Górski ekwipunek powinien zawierać: