Władze USA przekazały o zabiciu kilku wysokiej rangi rebeliantów w trwających od soboty uderzeniach.
Ataki doprowadziły w poniedziałek w miastach kontrolowanych przez Huti do protestów z udziałem tysięcy osób, którzy krzyczeli między innymi hasła "śmierć Ameryce" i "śmierć Izraelowi".
Prezydent USA Donald Trump ogłosił w sobotę rozpoczęcie "rozstrzygającej i potężnej" operacji wojskowej przeciwko Huti, którzy od jesieni 2023 r. przeprowadzili ponad 100 ataków na statki na Morzu Czerwonym i w Zatoce Adeńskiej, zakłócając transport na tym kluczowym dla światowej gospodarki szlaku morskim.
Przywódca Huti Abdulmalik al-Huti zapowiedział w niedzielę, że ruch ten będzie kontynuował ataki na amerykańskie statki na Morzu Czerwonym, dopóki USA nie zaprzestaną nalotów na Jemen.
Również w niedzielę Huti ogłosili, że zaatakowali rakietami operujący na Morzu Czerwonym amerykański lotniskowiec USS Harry S. Truman i towarzyszące mu okręty. W poniedziałek Huti poinformowali, że nad ranem ponownie ostrzelali ten okręt.
Wspierani przez Iran rebelianci Huti są jedną ze stron trwającej od 2014 roku wojny domowej w Jemenie i kontrolują dużą część tego kraju, w tym wybrzeże Morza Czerwonego. USA uznają ich za organizację terrorystyczną.