Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Zakażonych mniej niż przed tygodniem. Eksperci apelują o masowy udział w szczepieniach!

Ministerstwo Zdrowia poinformowało dziś o 10 858 nowych zakażeniach koronawirusem i śmierci 539 osób. - Jak na piątek, to wynik nie jest zły, zakażonych koronawirusem jest mniej niż tydzień temu - ocenił wirusolog, prof. Włodzimierz Gut. Z kolei prof. Jacek Wysocki apeluje o to, by zaszczepić się przeciw COVID-19.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com

Optymistyczne, zdaniem profesora Guta jest to, że liczba zakażonych spada, ale obawy budzi wciąż wysoka liczba zgonów. -

- Za dużo mamy zgonów, za długo utrzymuje się wysoka liczba, żeby wskazać, że jest to wyłącznie pozostałość po trzeciej fali zakażeń. Jedynie częściowo możemy tę sytuację tak tłumaczyć, biorąc pod uwagę, że współczesna medycyna potrafi długo utrzymywać przy życiu nawet w przypadkach beznadziejnych

- powiedział prof. Gut.

Dodał, że "w statystyce zgonów niestety jesteśmy rekordzistami w UE, co wskazuje, że wciąż za późno chorzy zgłaszają się do lekarza".

- Próbują leczyć się sami, dzwonią do lekarza dopiero, gdy ich stan znacznie się pogarsza. Lekarz powinien mieć pacjenta od pierwszych dni choroby pod kontrolą, żeby móc na czas reagować, jak coś się dzieje, bo pamiętajmy, że leczenie COVID-19 jest do tej pory wyłącznie objawowe

 - zaznaczył.

Wirusolog wskazał, że szybki kontakt z lekarzem jest ważny również dlatego, żeby potwierdzić zakażenie koronawirusem, odizolować osobę chorą, a tym samy przerwać łańcuch zakażeń. Zdaniem prof. Guta, wciąż zbyt wiele osób chorych na Sars-Cov-2 jest w stanie ciężkim.

Resort zdrowia poinformował dziś, że w szpitalach przebywa 28 994 chorych z COVID-19, a 3 223 z nich jest podłączonych do respiratorów. Tydzień wcześniej, 16 kwietnia, ministerstwo informowało, że w szpitalach przebywa 32 781 pacjentów, w tym – 3425 pod respiratorem. "To niestety niewielki spadek. Odsetek osób w stanie ciężkim nie powinien przekraczać 1 proc., u nas przekracza" - stwierdził prof. Gut.

W obecnej sytuacji wirusolog za słuszne uważa regionalne luzowanie obostrzeń:

"Tam, gdzie sytuacja jest dobra, pewne rzeczy można poluzować, tam gdzie się nie poprawiła, zdecydowanie nie. Oceniane są poszczególne działania, na razie nie otwiera się siłowni, restauracji. Pogoda i to że będzie ciepło, nie ma wpływu na transmisję wirusa, który przekazywany jest od człowieka do człowieka. Temperatura powietrza musiałaby osiągnąć 60 stopni, dopiero wtedy nie byłby przekazywany" 

Zdaniem profesora, przed zakażeniem uchroni nas szczepionka, "ale pamiętajmy, że ona nie działa od razu po podaniu, na efekty działania trzeba poczekać, co najmniej dwa tygodnie"

Apel: Szczepimy się!

Z informacji, jakie dziś rano w rozmowie z redaktor Katarzyną Gójską podał szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk wynika, że jutro zostanie wykonane 10-milionowe szczepienie. Jednak do tego, żeby uzyskać odporność populacyjną przeciwko koronawirusom SARS-CoV-2 konieczne jest wyszczepienie co najmniej 60-70 proc. populacji, a być może nawet 80 proc., jak sugerują niektórzy eksperci.

- Zaapelowałbym przede wszystkim o masowy udział w szczepieniach przeciwko COVID-19. Musimy poprawić odporność populacji. Jest nadzieja, że skończy się wtedy huśtawka obostrzeń i poluzowań, i wrócimy do normalnego życia

– twierdzi prof. Jacek Wysocki, pełniący funkcję kierownika Katedry i Zakładu Profilaktyki Zdrowotnej, Wydziału Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

Specjalista wystosował swój apel z okazji Europejskiego Tygodnia Szczepień (26 kwietnia - 2 maja).

„Zadajmy sobie pytanie, czy chcemy dalej żyć w zamknięciu, czy może wolimy jednak wrócić do szkół, na uczelnie i do spotkań z przyjaciółmi. Ja wybieram normalność”

Do poddawania się szczepieniom namawia Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Eksperci WHO uważają, że wyszczepienie większości populacji szczepionkami na COVID-19 może pozwolić na powrót do kontaktów społecznych, spotkań towarzyskich czy służbowych, działalności gospodarczej i kulturalnej.

Aktualnie w krajach Unii Europejskiej, a zatem i w Polsce, dopuszczone są cztery szczepionki na COVID-19: dwie z nich to szczepionki mRNA firm Pfizer/BioNTech oraz Moderna. Kolejne dwie to szczepionki wektorowe – szczepionka AstraZeneki oraz Janssena (spółki należącej do koncernu Johnson & Johnson).

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#pandemia #lockdown #szpitale #szczepienia

Michał Kowalczyk