Trzecia fala w zakresie zgonów zaczyna opadać! "Tydzień do tygodnia obserwujemy spadek rzędu 7 procent" - powiedział dziś rzecznik ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Jak dodał, spada także liczba zakażeń i zajętych łóżek.
Zgodnie z danymi Ministerstwa Zdrowia z piątku, potwierdzono zakażenie koronawirusem u 10 858 kolejnych osób. Zmarło 539 chorych z COVID-19. W szpitalach przebywa 28 994 chorych z COVID-19, a 3223 z nich jest podłączonych do respiratorów
- Porównując ostatnie dwa tygodnie - to te spadki są coraz większe - 39 proc. tydzień do tygodnia
- powiedział rzecznik resortu zdrowia.
Zaznaczył, że pozytywną informacją jest zejście poniżej 12 tys. przypadków zakażeń dobowo oraz opadająca fala w szpitalach.
- Ostatniej doby zwolniło się ponad 800 łóżek, zaś ostatniego tygodnia spadek zajętości łóżek to jest rząd 3 tys. 800
- powiedział Andrusiewicz.
Poinformował, że "zaczyna się delikatny trend spadkowy w przypadku statystyki zgonów". Powiedział, że to nie jest jeszcze ten trend spadkowy, który obserwujemy w szpitalach i w zakresie zakażeń, czyli trend rzędu 20-30 proc., ale tydzień do tygodnia obserwujemy spadek rzędu 7 proc.".
Jak zaznaczył, "obserwujemy, że trzecia fala w zakresie zgonów zaczyna opadać".
- Ta fala, która przetoczyła się w pierwszej kolejności w zakresie zakażeń, w drugiej kolejności przez szpitale, w trzeciej niestety dotknęła osoby, które nie poradziły sobie z covidem, powoli wygasa
- powiedział rzecznik resortu zdrowia.
Andrusiewicz poinformował, że "dziś w skali kraju mamy 30,5 zakażenia na 100 tys. mieszkańców":
We wtorek mówiłem, że mamy województwa powyżej 50 zakażeń. Dziś już ich nie ma. Województwem z największą liczbą zakażeń jest woj. śląskie na poziomie 43 zakażeń na 100 tys. mieszkańców. Na drugim biegunie mamy woj. warmińsko-mazurskie, podlaskie i podkarpackie, gdzie z zakażeniami zeszliśmy poniżej 20 osób na 100 tys. mieszkańców
Odnosząc się do kwestii przypadków śmiertelnych Andrusiewicz podkreślił, że w trzeciej fali do naszej choroby wiele osób podchodziło "dość swobodnie".
"Bardziej baliśmy się bardziej szpitala niż covidu. I to co podkreślają lekarze, w trzeciej fali było to dość nasilone, tzn. pacjenci leczyli się sami w domach" - zaznaczył. Dodał, że trafiali oni często prosto pod respirator.
- To jest kolejny powód, dla którego ta trzecia fala i te zgony bardzo poszybowały nam w górę
- wyjaśnił.
Równocześnie stwierdził, że zwiększona liczba zgonów odnotowywana była również w różnym czasie w innych krajach unii europejskiej. "To jest taka sinusoida. Te zgony przechodzą przez różne kraje, w różnym okresie" - zauważył.
Zaznaczył też, że w tej chwili minister zdrowia zlecił analizę w tej kwestii m.in. przygotowanie informacji dotyczącej tego "z jakim zdrowiem weszliśmy w epidemię".