Kom. Maciej Święcichowski z zespołu prasowego wielkopolskiej policji przekazał, że w sprawie zabójstwa z 1991 r. funkcjonariusze poznańskiego Archiwum X jeszcze raz analizują dostępne dowody i zabezpieczone ślady. "To są ci sami policjanci, którzy w grudniu ubiegłego roku ustalili i zatrzymali sprawcę zabójstwa sprzed 26 lat Zyty Michalskiej" – podkreślił.
Jak opisał Święcichowski, wieczorem 29 listopada 1991 r., przy ul. Jędrzejowskiej w Poznaniu, do domu, w którym mieszkały siostry Kazimiera i Zofia Kurkowiak, wkroczył nieznany sprawca.
"W momencie zdarzenia Kazimiera Kurkowiak była w piwnicy. Tam została zaskoczona przez napastnika. Zaczął ją dusić. Krzyki i hałasy usłyszała jej siostra będąca na piętrze. Natychmiast zeszła do piwnicy i próbowała pomóc siostrze. Mężczyzna obezwładnił obie kobiety. Zaciągnął je do domu i dusząc, próbował się dowiedzieć, gdzie trzymają pieniądze. Po uzyskaniu tej informacji, zostawił w jednym z pomieszczeń skrępowane kobiety i poszedł szukać pieniędzy"
– opisał Święcichowski.
Zofia Kurkowiak zdołała się uwolnić z więzów i wybiegła z domu. Kobieta schroniła się u sąsiadów, którzy wezwali na miejsce policję. Sąsiedzi, którzy poszli sprawdzić, co się stało, znaleźli leżące na podłodze ciało Kazimiery Kurkowiak.
Jak zaznaczył Święcichowski, na miejscu zabójstwa policjanci przeprowadzili szczegółowe oględziny i zabezpieczyli szereg śladów kryminalistycznych. "Przesłuchali wszystkich ustalonych świadków, jak również drugą z sióstr. Nie udało się ustalić tożsamości napastnika" – przyznał.