GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Proaborcyjna nagonka na dyrektora liceum

Naruszono statut łódzkiego liceum, w którym zakazano uczniom umieszczania w aplikacji szkolnej czerwonej błyskawicy – symbolu Ogólnopolskiego Strajku Kobiet – podali radni KO i Lewicy. Dyrektora liceum zawieszono. Wsparł go minister edukacji i zawiadomił prokuraturę.

Silar, CC BY-SA 4.0 <https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0>, via Wikimedia Commons

Po środowej dyskusji na temat awatarów z błyskawicą w profilach zdalnego nauczania uczniów podczas sesji rady miejskiej jej przewodniczący Marcin Gołaszewski z Koalicji Obywatelskiej ogłosił kontrolę w łódzkim liceum. Kilka godzin później dyrektora liceum zawieszono za to, że zainicjował zakazanie uczniom umieszczania w aplikacji szkolnej czerwonej błyskawicy – symbolu Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.

"Regulamin został przyjęty z naruszeniem statutu szkoły, w naszej ocenie nie powinien być stosowany, ani względem uczniów, ani nauczycieli" – napisali w protokole pokontrolnym członkowie komisji radni KO Marcin Gołaszewski, Krzysztof Makowski i Damian Raczkowski oraz radna Lewicy Agnieszka Wieteska.

W środę wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka z Lewicy powiadomiła, że zawieszono dyrektora łódzkiego liceum, w którym zakazano uczniom używania w aplikacji nauczania zdalnego, związanych z polityką awatarów, w tym m.in. – symbolu Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, czerwonej błyskawicy.

Szefa resortu edukacji i nauki Przemysława Czarnka pytano w TVN24 o to, czy decyzja o zawieszeniu dyrektora była słuszna.

"Doskonałe zachowanie dyrektora szkoły, którego będę chciał uhonorować w związku z tym za walkę z ideologizacją dzieci. Fatalne zachowanie organu prowadzącego. Kierujemy zawiadomienie do prokuratury, podejrzewając przekroczenie uprawnień prezydenta miasta w związku z zawieszeniem dyrektora za to, że walczy o to, żeby dzieci się uczyły, a nie były ideologizowane w szkole"

– powiedział minister.

Dodał, że w jego ocenie jest to "skandal, na który na pewno odpowiemy bardzo stanowczo". Podkreślił, że szkoła jest od tego, żeby uczyć i realizować podstawę programową, a nie epatować innych "jakimiś symbolami strajków czy jakichś ruchów, które z ideologią mają wiele wspólnego".

O dyrektorze, prowadzonym przez niego liceum i nowym szkolnym regulaminie rozmawiano w środę podczas sesji łódzkiej rady miejskiej. Z inicjatywy popierających prezydent Hannę Zdanowską klubów Koalicji Obywatelskiej i Lewicy uchwalono apel o zmiany w prawie oświatowym. Petycję skierowano do ministerstwa edukacji.

Powodem takiego działania klubów KO i Lewicy – jak mówili radni – było właśnie oburzenie na dyrektora za jego decyzję.

Jedna z maturzystek łódzkiego liceum została ukarana tzw. punktami ujemnymi, bo nie zastosowała się nowego regulaminu i pozostawiła błyskawicę w polu swojego zdjęcia profilowego.

Zdaniem przewodniczącego klubu PiS Radosława Marca interwencja radnych KO i Lewicy, popierających prawo uczniów do umieszczania błyskawicy w ich awatarach na platformie zdalnego nauczania, to dążenie do upolitycznienia szkół prowadzonych przez samorządy.

Błyskawica stała się znakiem rozpoznawczym odbywających się od jesieni ubiegłym roku w Polsce demonstracji w proteście przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tzw. aborcji eugenicznej, czyli rozszerzenia prawnego katalogu sytuacji, w których stosuje się zakaz zabijania dzieci nienarodzonych.

W zgromadzeniach, mimo pandemicznych restrykcji sanitarnych, licznie uczestniczyli uczniowie szkół średnich, a nawet starszych klas szkół podstawowych. Podczas marszów opowiadano się za rozszerzeniem praw aborcyjnych, domagano się m.in. tzw. zabijanie dzieci nienarodzonych na życzenie, a także manifestowano niechęć do PiS, żądając dymisji rządu. Podczas demonstracji wznoszono wulgarne okrzyki.

W Łodzi zimą tego roku prymitywne hasła podczas pikiety Ogólnopolskiego Strajku Kobiet wykrzykiwała publicznie także pełnomocniczka prezydenta miasta ds. dzieci młodzieży.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

Dominika Pazdyka