Obserwując uśmieszek Piotra Żyły siedzącego na belce startowej tuż przed finałowym skokiem, można było dojść do wniosku, że stresują się wszyscy, tylko nie on. 34-latek poszedł w ślady Adama Małysza i Dawida Kubackiego, którzy triumfowali w konkursach mistrzostw świata na normalnej skoczni.
Eksplozja radości Piotra Żyły po drugim skoku zapewne zapisze się w historii skoków narciarskich. Nic bowiem w sporcie tak nie smakuje jak nieoczekiwany sukces. Na treningach i w kwalifikacjach Polak spisywał się przeciętnie, w przeciwieństwie do norweskiego dominatora Halvora Egnera Graneruda, któremu niektórzy wieszali złoty krążek na szyi przed zawodami. Dla najweselszego reprezentanta naszej kadry to największy sukces w karierze, bo na najwyższym stopniu podium w imprezie rangi mistrzowskiej stanął po raz pierwszy. Piotr Żyła pobił rekord, jest bowiem najstarszym mistrzem świata w skokach narciarskich. Niesamowita energia, którą emanuje 34-letni skoczek, wskazuje, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.