GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Budżet Unii Europejskiej. Jałowe wyliczenia rządu

Szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy poinformował na Twitterze, że podczas szczytu UE w Brukseli doszło do porozumienia ws. budżetu na lata 2014-2020. „Warto było na to czekać” – napisał van Rompuy. Z przeliczeń szefa MZS Radosława Sikorskiego Po

eppofficial/ http://creativecommons.org/ licenses/by/2.0/
eppofficial/ http://creativecommons.org/ licenses/by/2.0/
Szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy poinformował na Twitterze, że podczas szczytu UE w Brukseli doszło do porozumienia ws. budżetu na lata 2014-2020. „Warto było na to czekać” – napisał van Rompuy. Z przeliczeń szefa MZS Radosława Sikorskiego Polska uzyskała 300 mld zł. - Wyliczenia Sikorskiego są niewiele warte, bowiem zależne od kursu euro – mówi europoseł PiS Ryszard Czarnecki.

„Załatwione!!!” – cieszył się na Twitterze kilka minut po informacji Van Rompuya, rzecznik rządu Paweł Graś. To treść smsa, jakiego dostał od premiera Donalda Tuska.

Dla Polski przewidziano o 4,5 mld euro więcej, niż ma ona w obecnej perspektywie finansowej na lata 2007-2013 (106 zamiast 101,5 mld. euro). Jeśli utrzymany zostanie limit dostępu do środków polityki spójności, może to oznaczać, że Polsce przypadnie ok. 72,8 mld z funduszy spójności oraz 28,5 mld euro na wspólną politykę rolną (WPR).

Szef MSZ Radosław Sikorski natychmiast odtrąbił sukces. Na Twitterze umieścił wyliczenie dotyczące funduszy dla Polski, stosując przelicznik 4,16 euro za 1 złoty: „72,4 x 4,16 = 301.184”. 300 mld zł funduszy strukturalnych z UE obiecał podczas ostatniej kampanii wyborczej premier Donald Tusk. Według Sikorskiego wstępne porozumienie na szczycie oznacza, ze polski premier spełnił swą obietnicę. Problem w tym, że przyszły unijny budżet musi zażegnać PE, a jego szef Martin Schulz uznał, że jest on „nie do przyjęcia dla europosłów”. Zagroził wetem.

– Na miejscu Sikorskiego zamiast chełpić się sukcesem ruszył bym w drogę do szefów frakcji w PE, by przekonać ich, aby nie wetowali osiągniętego w Brukseli porozumienia. Wystarczy poparcie 150 posłów w PE, by zarządzić tajne głosowanie nad budżetem, a mnożą się głosy, także wśród chadeków i liberałów, które do tego wzywają – tłumaczy w rozmowie z „Codzienną” europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Według niego wyliczenia Sikorskiego są niewiele warte, bowiem zależne od kursu euro. Obecnie euro jest silny, ale co będzie za kilka miesięcy, a co dopiero za rok. Może się okazać, że tych 300 mld zł realnie nie ma – uważa Czarnecki. Według niego tracimy także kilka miliardów w II filarze wspólnej polityki rolnej, czyli części dotyczącej rozwoju obszarów wiejskich. – A to nie jest błahostka – przekonuje europoseł. – Niech jeżdżą po krajach unijnej 15 i niech walczą o zmianę stanowiska europosłów, inaczej będzie klapa – dodaje.

Więcej w weekendowym wydaniu „Gazety Polskiej Codziennie”

 



Źródło: niezalezna.pl

Aleksandra Rybińska