Podczas kontroli samochodu 62-latka, który popełnił wykroczenie drogowe, w aucie znaleziono wypchane worki. Kierowca twierdził, że to pasza dla kurcząt. Okazało się, że wiózł nielegalny tytoń - podała warmińsko-mazurska Straż Graniczna.
Kierowcę volkswagena passata zatrzymano do kontroli drogowej, ponieważ wyprzedzał na zakręcie ciężarówkę, w dodatku na podwójnej linii ciągłej - przekazała rzeczniczka Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej kpt. Mirosława Aleksandrowicz.
Jak dodała, funkcjonariusze Straży Granicznej zauważyli na tylnym siedzeniu auta dwa wypchane worki. Kierowca twierdził, że przewozi w nich paszę dla kurcząt. Kolejne cztery worki wiózł w bagażniku. Kontrolujący nie uwierzyli w te wyjaśnienia i sprawdzili zawartość. W sumie znaleźli 120 kg krajanki tytoniowej.
Podczas przeszukania posesji należącej do zatrzymanego zabezpieczono jeszcze 118 kg krajanki tytoniowej i prawie 10 tys. sztuk nielegalnych papierosów. Szacunkowa wartość zabezpieczonych wyrobów tytoniowych bez akcyzy to blisko 130 tys. zł.
Znaleziono również ponad 1200 litrów bezbarwnej cieczy o zapachu alkoholu, która zostanie poddana ekspertyzie, a także alkohole z etykietkami znanych marek, blisko 260 sztuk nakrętek do butelek i ponad 2 kg korków oraz 474 plastikowe butelki, które mogły służyć do dystrybucji wyrobów alkoholowych.
Jak podała Straż Graniczna, za przewożenie i posiadanie wyrobów tytoniowych bez akcyzy, mieszkaniec powiatu ostródzkiego poniesie odpowiedzialność karno-skarbową.