Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Limit na ludzkie życie

NFZ planuje limitowanie procedur transplantacyjnych – alarmuje krajowy konsultant w dziedzinie transplantologii prof. Wojciech Rowiński. Fundusz uspokaja, że nie ma mowy o ograniczaniu przeszczepów.

Tomasz Adamowicz / Gazeta Polska
Tomasz Adamowicz / Gazeta Polska
NFZ planuje limitowanie procedur transplantacyjnych – alarmuje krajowy konsultant w dziedzinie transplantologii prof. Wojciech Rowiński. Fundusz uspokaja, że nie ma mowy o ograniczaniu przeszczepów.

Według informacji prof. Wojciecha Rowińskiego zapowiedź ograniczenia procedur transplantacyjnych znalazła się w liście skierowanym przez wiceprezesa Narodowego Funduszu Zdrowia. – Fundusz nie limituje transplantacji – twierdzi rzecznik NFZ-etu Andrzej Troszyński. Nie chce komentować sprawy.

Natomiast szef sejmowej komisji zdrowia poseł Bolesław Piecha (PiS) przyznaje, że pod koniec ubiegłego roku pojawiły się informacje NFZ-etu o wyznaczeniu limitów transplantacji wykonywanych w danym ośrodku. Kierownictwo miało wówczas zapewniać, że będzie jednak płacić za ponadprogramowe przeszczepy. – Dobrze wiemy, co to znaczy dla szpitali. O pieniądze będą musiały walczyć w sądach – podkreśla.

Piecha ostrzega, że samo pojawienie się limitów będzie początkiem ogromnych problemów w dziedzinie transplantologii. Nie ma wątpliwości, że powodem takich decyzji jest brak pieniędzy i „zdrowego rozsądku".

Nie mniej krytyczny jest poseł Czesław Hoc (PiS), członek sejmowej komisji zdrowia. – Działanie NFZ-etu jest nieodpowiedzialne – ocenia. Zwraca uwagę, że nieprzemyślane działania funduszu mogą doprowadzić do regresu w transplantologii. Zapowiada, że jeżeli potwierdzą się informacje o planowanym limitowaniu procedur transplantacyjnych, Prawo i Sprawiedliwość złoży wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia komisji zdrowia.

Sytuacja w polskiej transplantologii niepokoi Magdalenę Kożuchowską, szefową Fundacji Transplantacja OK!. Przypomina ona, że jeszcze minister zdrowia Ewa Kopacz ogłosiła z wielką pompą powstanie Narodowego Programu Rozwoju Medycyny Transplantacyjnej. Lecz kiedy zaczął działać, okazało się, że coraz więcej rzeczy z niego „wypada". – Np. są szkoleni koordynatorzy transplantologiczni, którzy mają pomagać osobom przebywającym w szpitalach oraz ich rodzinom w podejmowaniu decyzji dotyczących przekazywania organów do przeszczepów. Niestety nikt ich nie chce zatrudniać, wielu z nich pracuje praktycznie bez wynagrodzenia – mówi Kożuchowska.

W Polsce w kolejkach na przeszczepy czekało w ubiegłym roku prawie 2400 osób i co miesiąc liczba ta rosła. Najwięcej – ponad 1600 chorych – oczekiwało na nerkę. Niektórzy pacjenci musieli chodzić na dializy nawet 20 lat, zanim przeprowadzono transplantację.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Wojciech Kamiński