10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Stoltenberg: NATO staje przed dylematem

NATO staje przed trudnym dylematem: czy wyjść z Afganistanu i zaryzykować, że ponownie stanie się on bezpieczną przystanią dla międzynarodowych terrorystów, czy zostać i ryzykować dłuższą misję z odnowioną przemocą - powiedział w poniedziałek sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg.

Jens Stoltenberg (z prawej)
Jens Stoltenberg (z prawej)
By U.S. Department of State from United States - NATO Secretary General Stoltenberg Deliver Opening Remarks at the NATO Foreign Ministerial, Public Domain, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=77780621

O problemie tym mają we wtorek i środę rozmawiać ministrowie spraw zagranicznych państw NATO. Na razie nie są spodziewane żadne decyzje, bo Sojusz chce przedyskutować tę sprawę z nową administracją USA.

Prezydent USA Donald Trump nakazał  wcześniej w listopadzie Pentagonowi wycofanie do połowy stycznia przyszłego roku 2 tys. żołnierzy amerykańskich z Afganistanu. Afgańscy talibowie oświadczyli w reakcji, że to dobry krok naprzód, który pomoże zakończyć wojnę w ich kraju.

- Weszliśmy do Afganistanu, aby wesprzeć Stany Zjednoczone po atakach z 11 września i dopilnować, by kraj ten nigdy więcej nie był platformą do ataków na nasze ojczyzny dla międzynarodowych terrorystów - przypominał Stoltenbeg.

NATO jest Afganistanie od prawie dwóch dekad, ale obecność i charakter misji znacznie się zmieniły. W kraju tym jest teraz około 11 tys. żołnierzy, którzy szkolą i wspierają afgańskie siły. Ponad połowa tego personelu pochodzi spoza USA.

Choć Amerykanie chcą wycofać znaczną część swoich żołnierzy, to sekretarz generalny NATO podkreśla, że misja szkoleniowa jest kontynuowana.

- Nikt nie chce zostać w Afganistanie dłużej niż to konieczne. W nadchodzących miesiącach będziemy nadal oceniać naszą obecność na podstawie warunków w na miejscu

 - zaznaczył Norweg.

Zwrócił uwagę, że wyjście z Afganistanu stwarza ryzyko, że w kraju tym swoją potęgę obuduje tzw. Państwo Islamskie. Z drugiej strony - jak przyznał - porozumienie z talibami przewiduje wycofanie żołnierzy do 1 maja.

Stoltenberg poinformował, że odbył rozmowę telefoniczną z prezydentem elektem USA Joe Bidenem, w której podkreślił wagę Afganistanu i wskazał na dylemat przed którym staje Sojusz.

- W Stanach Zjednoczonych jest jeden prezydent, dlatego teraz pracujemy z obecną administracją. Po okresie przekazania władzy w styczniu będziemy pracować z kolejną administracją - zauważył sekretarz generalny Sojuszu.

W lutym br. w Ad-Dausze USA podpisały z talibami porozumienie pokojowe, na mocy którego Waszyngton postanowił wycofać wszystkich amerykańskich żołnierzy z Afganistanu do maja 2021 roku. W zamian talibowie zobowiązali się, że uniemożliwią działanie na terenie Afganistanu wszelkim grupom terrorystycznym, zwłaszcza Al-Kaidzie i Państwu Islamskiemu.

Porozumienie doprowadziło do rozpoczęcia we wrześniu rozmów pokojowych między talibami a rządem afgańskim, ale wkrótce negocjacje te utknęły w martwym punkcie. Stoltenbeg apelował w poniedziałek do talibów o zaprzestanie przemocy przyznając jednocześnie, że za część ataków odpowiada "Państwo Islamskie", a nie oni.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

md