W Warszawie ponownie odbywa się manifestacja związana ze Strajkiem Kobiet. Informację o tym, co ma dziać się pod Sejmem, przekazał Krzysztof Gawkowski z Lewicy, a potem - Monika Wielichowska z Koalicji Obywatelskiej. Wywołany został Jarosław Kaczyński, który pojawił się na mównicy.
Uczestnicy protestu zebrali się dzisiaj pod Sejmem, gdzie ściągnięto również znaczne siły policji i żandarmerii wojskowej. Duża grupa protestujących rozlała się następnie po ulicach Warszawy. Trwa obecnie protest pod siedzibą Telewizji Polskiej.
Po godzinie 21.00 z sejmowej mównicy Krzysztof Gawkowski z Lewicy przekazał informację o domniemanym "użyciu siły" i "zatrzymaniu" przez policję Włodzimierza Czarzastego, wicemarszałka Sejmu. Następnie pojawiła się posłanka Monika Wielichowska, prezentując złamaną legitymację poselską, do czego miało dojść podczas protestu pod Sejmem za sprawą interwencji policji. Wywołała jednocześnie do wypowiedzi prezesa PiS, wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego.
W czasie interwencji poselskiej policjant złamał legitymację @MWielichowska, która próbowała pomóc zatrzymanemu młodemu chłopakowi. pic.twitter.com/1bwEGo79Fv
— Barbara Nowacka (@barbaraanowacka) November 18, 2020
Jarosław Kaczyński pojawił się na sejmowej mównicy.
- Wszystkie te demonstracje, które żeście popierali (...) Wszystkie te demonstracje kosztowały życie już wielu osób, macie krew na rękach, łamiecie art. 165 [Kodeksu karnego]. Powtarzam, nie powinno was być w tej izbie, dopuściliście się zbrodni - mówił wicepremier. Jego słowom towarzyszyły okrzyki opozycji "będziesz siedział!".
- Jeżeli w Polsce będzie praworządność, to wielu z was będzie siedziało
- odpowiedział Kaczyński.
J. Kaczyński - przemawiający bez maseczki - straszy opozycję, że będzie siedzieć w więzieniu. pic.twitter.com/EvB99CCeWh
— Aneta ObserwatorXY (@ObserwatorXY) November 18, 2020