Dystans i maseczki - takie zasady obowiązują też w przypadku słynnych neapolitańskich szopek. Tegoroczne figurki wykonane przez artystów na ulicy, gdzie znajdują się ich pracownie, mają ochronne maseczki. Są też nowe statuetki - lekarzy i pielęgniarzy, znak czasów epidemii.
Na ulicy otwartych przez cały rok warsztatów i sklepów szopkarzy San Gregorio Armeno w Neapolu wystawiono figurki pasterzy i Trzech Króli w maseczkach; mają je też nawet owieczki.
Znany artysta Genny Di Virgilio stworzył w tym roku dodatkowo figurki lekarza i pielęgniarki, symbolicznie trzymających w objęciach Włochy. "Chciałem oddać im w ten sposób hołd, bo to oni teraz pomagają Italii" - powiedział szopkarz, którego sława wykracza daleko poza granice kraju.
"Ponieważ my musimy nosić maseczki i zachowywać dystans, także nasze szopki tym się charakteryzują"
- wyjaśnił.
Takich widoków na znanej ulicy nigdy wcześniej nie było; chodzi zarówno o statuetki z zasłoniętymi twarzami, ale także o to, że jest tam teraz znacznie mniej ludzi niż zazwyczaj.
Słynne pracownie oblegane były dotąd przez turystów z całego świata przez większość roku, zwłaszcza w tygodniach przed Świętami. Teraz turystów jest niewielu, a z powodu ich nieobecności popyt na rozchwytywane zawsze figurki i całe szopki - mniejszy.