Lubnauer chciała zakpić z samochodowego Marszu Niepodległości. Rachoń celnie wypunktował jej szyderstwa

Odbywający się rokrocznie Marsz Niepodległości, z uwagi na istniejące obostrzenia sanitarne, przybierze w tym roku inną niż zazwyczaj formę. 

Jak ogłosił Robert Bąkiewicz, prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, będzie on zmotoryzowany. Uczestnicy ruszą samochodami z warszawskiego Ronda Czterdziestolatka i dotrą Alejami Jerozolimskimi do Ronda Waszyngtona, gdzie zawrócą i ponownie skierują się w stronę centrum.

Wyjątkowa forma Marszu spotkała się z kpinami i szyderstwami ze strony części opozycji. Taki przytyk zamieściła na Twitterze posłanka Koalicji Obywatelskiej, Katarzyna Lubnauer.

Jestem za Konduktem Niepodległości 11 listopada organizowanym przez narodowców, ale tylko pod warunkiem, że bedą same samochody polskich, narodowych marek.#marszniepodległosci

— Katarzyna Lubnauer (@KLubnauer) November 10, 2020

Drwinki parlamentarzystki wypunktował dziś w programie "#Jedziemy" Michał Rachoń.

- Pani Lubnauer niespecjalnie zdaje sobie sprawę z bezczelności tej wypowiedzi, zwłaszcza, że Polska miała w przeszłości przemysł samochodowy. W pewnym stopniu ma go również dzisiaj, jednak polskie marki samochodów de facto przestały istnieć, w dużej mierze - i powinna o tym wiedzieć Katarzyna Lubnauer - dzięki polityce jaką wprowadził do Polski i realizował przez lata kosztem gigantycznych rachunków, które zapłacili zwykli Polacy, polityczny mistrz i patron Ryszarda Petru, twórcy Nowoczesnej, czyli partii, która wyniosła Lubnauer do pełnienia zaszczytnej funkcji posła na Sejm Wolnej Polski. Chodzi o Leszka Balcerowicza, którego decyzje z połowy lat 90. przyniosły falę bankructw i gigantyczną falę biedy, która zalała Polskę na dużo dłuższy czas niż czas pełnienia przez niego rządowych funkcji - powiedział Rachoń

 

 

Źródło: TVP Info, niezalezna.pl