Jak ustaliła „Codzienna”, swój przyjazd do Polski na 11 listopada zapowiedziały lewackie bojówki m.in. z Austrii i Niemiec. Od kilku tygodni w internecie namawiają swoich sojuszników do uczestnictwa w awanturze.
Wzywamy was do wyjścia razem z nami na ulice. W ostatnich latach skutecznie blokowaliśmy narodowcom dostęp do centrum miasta – apeluje lewacka organizacja Antifa, której bojówkarze atakowali uczestników Marszu Niepodległości rok temu. A
ntyfaszystowskie bojówki kojarzone z tą organizacją zapowiadają zatrzymanie marszu z użyciem siły. Antifa odsyła też po informacje do Porozumienia 11 Listopada, które rok temu zaprosiło do Polski bojówki z Niemiec, Rosji i innych krajów.
– Wszyscy pamiętamy, że to polskie lewackie organizacje sprowadziły rok temu niemieckie bojówki – przypomina poseł PiS‑u Zbigniew Girzyński.
Tym razem w Święto Niepodległości Porozumienie zachęca do uczestnictwa w manifestacji antyfaszystowskiej. Przed rokiem na wezwanie organizatorów Kolorowej Niepodległej, wśród których prym wiodły znane postaci, takie jak dziennikarz Jacek Żakowski, feministka Kazimiera Szczuka, publicysta Roman Kurkiewicz, do Polski przyjechały uzbrojone lewackie grupy mające rozbić Marsz Niepodległości. Bojówkarze bili uczestników Marszu, przechodniów, atakowali też służby porządkowe.
Policja znalazła później w siedzibie „Krytyki Politycznej”, w której ukryli się aktywiści Antify z Niemiec, cały arsenał – pałki, kastety i gaz łzawiący.
Zapytaliśmy służby zobowiązane do zapewnienia bezpieczeństwa, jak przygotowują się do przyjazdu do Warszawy 11 listopada lewackich bojówek z innych krajów.
Dowiedzieliśmy się, że Komenda Główna Policji nie zapowiada szczególnych środków ostrożności. Rzecznik KGP Mariusz Sokołowski w rozmowie z „Codzienną” wyraził jedynie nadzieję, że po zeszłorocznych doświadczeniach nie będzie chętnych do łamania prawa. Stwierdził, że w tym roku policja nie ma informacji o planach blokowania marszu. Również Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie udzieliła nam informacji na temat działań mogących zapobiec agresji ze strony lewackich bojówkarzy. Poinformowano nas natomiast, że aktami chuligańskimi zajmuje się policja.
– Kontrmarsze i blokady będą obciążały władze miasta i służby porządkowe. Państwo i miasto za to odpowiada, a my na to płacimy podatki – mówi „Codziennej” prof. Krystyna Pawłowicz (PiS). –
Spodziewam się prowokacji dokonywanych po to, by Polaków ośmieszyć i zestawić ze spokojnym marszem pana prezydenta i jego ochroniarzy. Lewicowcy będą chcieli pokazać, że nie umiemy czcić Święta Niepodległości. Trzeba zachować zimną krew i nie dać się prowokować. I po prostu tam być – dodaje prof. Pawłowicz.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Maciej Marosz