Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

"Przeminęło z wiatrem" wraca na platformę HBO Max. Ale z komentarzami o rasizmie

Klasyk kinowy „Przeminęło z wiatrem” powrócił w środę na platformę streamingową HBO Max. Warunkiem przywrócenia filmu było umieszczenie komentarzy o podziałach rasowych w czasie wojny secesyjnej.

zdjęcie ilustracyjne,
zdjęcie ilustracyjne,
youtube.com/printscreen

Nagrodzony Oscarem film z 1939 roku został wycofany dwa tygodnie temu, kiedy w Stanach Zjednoczonych rozpoczęły masowe protesty przeciwko rasizmowi i brutalności policji.

HBO Max postawiło warunek, ze film będzie mógł wrócić na platformę, ale z dyskusją na temat swojego historycznego kontekstu.

W środę filmowi, którego akcja rozgrywa się na plantacji w Georgii towarzyszyło czterominutowe wprowadzenie i nagranie dyskusji panelowej na temat filmu na festiwalu Turner Classic Movie (TCM) w 2019 roku.

Film „przedstawia antebellum Południe jako świat pełen wdzięku i piękna, nie uznając brutalności niewolnictwa, na którym ten świat był oparty” -  mówi prowadząca TCM i badaczka filmowa Jacqueline Stewart we wstępie.

„Osiemdziesiąt lat po premierze filmu „Przeminęło z wiatrem” ma on niezaprzeczalne znaczenie kulturowe. Jest to nie tylko ważny dokument rasistowskich praktyk Hollywood z przeszłości, ale także trwałe dzieło kultury popularnej, które przemawia bezpośrednio do nierówności rasowych utrzymujących się w dzisiejszych czasach w mediach i społeczeństwie ”

- słyszymy przed filmem.

Stewart przypomniała, że film zdobył osiem Oscarów, w tym za najlepszy film, a aktorka Hattie McDaniel, która grała pokojówkę, była pierwszą czarnoskórą aktorką, która otrzymała Oscara.

Akcja „Przeminęło z wiatrem”, rozgrywa się podczas, i po amerykańskiej wojnie secesyjnej. Obraz atakowany jest już od pewnego czasu, ze względu na pokazywanie niewolnictwa. Postępowym widzom nie podoba się, że postacie niewolników wydają się zadowolone ze swojego losu i pozostają wierne swoim byłym właścicielom po zniesieniu niewolnictwa.

 



Źródło: Reuters, niezalezna.pl,

Beata Mańkowska