GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Szokujący eksperyment w Berlinie. Przez 30 lat bezdomne dzieci oddawano pedofilom [NOWE FAKTY]

Dziś media szeroko rozpisują się o szokującym procederze, który przez kilkadziesiąt lat dział się w Berlinie. W ramach tzw. eksperymentu Kentlera bezdomne dzieci oddawano pedofilom. Psycholog Helmut Kentler argumentował, że to właśnie oni byliby szczególnie kochającymi przybranymi rodzicami... O bulwersującym procederze portal niezalezna.pl informował wielokrotnie. Dziś - prezentujemy kolejne wstrząsające fakty.

pixabay.com/coyot

O sprawie "eksperymentu Kentlera" nasz portal pisał kilkukrotnie. Informowały o tym również "Gazeta Polska Codziennie" i miesięcznik "Nowe Państwo".

Dzisiaj informujemy o kolejnych wstrząsających faktach, które miały miejsce w Niemczech.

Projekt Kentler był tylko jednym z przejawów wypaczonego pojęcia wyzwolenia seksualnego w Niemczech, które sięga lat 60-tych XX wieku – pisze portal Deutsche Welle, kontynuując temat dokonywania w majestacie prawa i popartego nauką nadużyć wobec dzieci, które przekazywano pedofilom.

W Niemczech lat 60 - tych XX wieku ludzie w niektórych kręgach postrzegali seks z dziećmi nie jako tabu, ale jako postęp – opisuje atmosferę tych „rewolucyjnych” czasów portal.

Jedną z kluczowych postaci takiego myślenia był berliński profesor psychologii Helmut Kentler. Dziś jest jasne, że był niczym innym jak tylko swatką dla pedofilów. Ale przez długi czas był powszechnie postrzegany jako wizjoner i jeden z najwybitniejszych niemieckich seksuologów oraz ekspertów od seksu.

Jego książki o edukacji sprzedawały się dobrze, był popularnym ekspertem i komentatorem radia i telewizji. Jego teoria „emancypacyjnej edukacji seksualnej” opierała się na założeniu, że dzieci są także istotami seksualnymi, które mają prawo wyrazić swoją płciowość.

Zdaniem Kentlera, uwolnienie seksualności dzieci od represyjnych ograniczeń moralnych pomogłoby uwolnić energie, które z kolei doprowadziłyby do protestów politycznych i prawdziwej demokratyzacji niemieckiego społeczeństwa. Wiąże się to z działaniami wielu tamtejszych ówczesnych środowisk wymierzonym przeciwko przestarzałym, ich zdaniem, wartościom moralnym.

Pod koniec lat sześćdziesiątych nowe młode pokolenie Niemców zaczęło pytać, co dokładnie zrobili ich rodzice i dziadkowie podczas nazistowskiej Trzeciej Rzeszy. 

Ruch roku '68 przyniósł trwałe zmiany w niemieckim społeczeństwie – pisze Deutsche Welle. Wszystkie tradycyjne wartości moralne zostały poddane krytycznej analizie. Wiele osób podzielało utopię wolnego i nieskrępowanego społeczeństwa. W tym nastroju wyzwolenia społecznego to, co wcześniej było nie do pomyślenia, stało się możliwe: wydawało się nagle, że pedofile mogą pozwolić sobie na akty seksualne z małymi dziećmi.

Wśród tych, którzy starali się pogodzić z mroczną spuścizną 1968 roku, była ekologiczna partia Niemiec. W tamtym czasie rozważali nawet zniesienie § 176 niemieckiego kodeksu karnego, który kryminalizował aktywność seksualną z dziećmi poniżej 14 roku życia.

Pięć lat później Zieloni w zachodnim kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia zgodzili się nawet na legalizację seksu między dorosłymi i dziećmi, pod warunkiem, że będzie to „za zgodą”.

Nadużycia były również systematyczne i niemal powszechne w jednej z najbardziej „postępowych” szkół Zachodnich Niemiec: internacie w Odenwald w południowo-zachodniej części Hesji. Aż 900 uczniów padło tam ofiarą wykorzystywania seksualnego w ciągu trzech dekad od 1966 do 1989 roku.

Istnieje związek między Odenwaldschule a projektem Kentler: w obu przypadkach berlińskie urzędy opieki brały czynny udział w praktykach kierowania dzieci do pedofilów. 

Aktualny raport z Uniwersytetu w Hildesheim nie był w stanie dokładnie ustalić, ilu młodych ludzi było narażonych na pedofilskich przybranych ojców w Berlinie i Niemczech Zachodnich. 

W oficjalnym raporcie z 1988 roku Kentler szczegółowo opisał działanie swojego „eksperymentu”. Począwszy od 1969 r., bezdomni chłopcy byli przekazywani pedagogicznym „opiekunom”, ponieważ uznano to za „wzajemną korzyść”. 

Jednak bezbronni chłopcy zostali nie tylko oddani „opiekunom pedofilom”. Raport Hildesheim jest jasny: „Dotychczas zebrane dowody wskazują, że „domami opieki” byli w rzeczywistości mężczyźni mieszkający samotnie, często potężni i wpływowi (…) z dziedzin życia akademickiego, organizacji badawczych i innych środowisk edukacyjnych”.

Raport wskazuje na coś, co określa się jako „sieć” obejmującą wszystko, od placówek akademickich po stanowe biura pomocy społecznej. Pod wpływem Helmuta Kentlera tendencje pedofilskie były tolerowane i bronione. On również nigdy nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności. Kentler zmarł w 2008 roku.

Sandra Scheeres jest obecnym senatorem Berlina odpowiedzialnym za sprawę Kentlera. Pod jej wpływem została otwarcie wyrażona sympatia dla ofiar i potępienie przestępstw, które określiła jako „po prostu niewyobrażalne”. Chociaż upłynął termin przedawnienia tych zbrodni, Scheeres obiecała rekompensatę finansową za cierpiące.

Jeden z mężczyzn podejrzany o udział w systemie molestowania - były szef urzędu ds. Młodzieży - nadal żyje. Do tej pory jednak nie przeprowadzono dochodzenia. Jak ujęła to jedna z ofiar: „Nie chcieli, aby ktoś został nazwany. I osiągnęli swój cel. Bronili systemu”.
 

 



Źródło: Deutsche Welle, niezalezna.pl

#Berlin #Niemcy #eksperyment Kentlera

maa,Jacek Szpakowski