Burmistrz Minneapolis Jacob Frey wyszedł w sobotę do protestujących. Spotkał się jednak z wrogim przyjęciem po tym, gdy nie obiecał im zlikwidowania policji. Nagranie z tego momentu pojawiło się w sieci.
To właśnie w Minneapolis zginął George Floyd, który został uduszony przez policjanta podczas próby obezwładnienia, i to tam zaczęły się zamieszki, które szybko rozlały się na całe USA i wiele innych miejsc na całym świecie.
W sobotę burmistrz Jacob Frey, Demokrata i były prawnik zajmujący się kwestiami praw człowieka, postanowił wyjść osobiście do protestujących. Jedna z organizatorek protestu zapytała go przez mikrofon, czy popiera całkowitą likwidację policji w jego mieście.
„Mamy dla ciebie pytanie, tak albo nie. Czy poprzesz odebranie pieniędzy policji z Minneapolis?” -zapytała. „Co powiedziałam? Nie chcemy żadnej policji. Czy to jasne? Tak czy nie? Czy odbierzesz budżet policji z Minneapolis” - dodała widząc, że skonfundowany Frey milczy - „To ważne, co usłyszymy bo jeśli nie wiecie, to w przyszłym roku będzie się starał o reelekcję. I jeśli powie, że nie, to zgadnijcie co wtedy k***a zrobimy”.
Frey w końcu odważył się odpowiedzieć, że nie popiera rozwiązania policji w swoim mieście. Tłum nie przyjął tego obojętnie. W stronę lewicowego burmistrza, który od początku w bardzo ostrych słowach krytykował swoich policjantów i nazywał ich rasistami, poleciały wyzwiska i gwizdy. W końcu tłum zaczął skandować „Idź do domu Jacob, idź do domu” i „Wstyd, wstyd, wstyd”. Po chwili Frey faktycznie posłuchał ich rady i oddalił się z miejsca protestu.
“Go home,” protesters yell at Minneapolis Mayor Jacob Frey because he said he doesn’t want to defund the police
— Daily Caller (@DailyCaller) June 6, 2020
pic.twitter.com/00MIM60P5L
Postulat likwidacji policji był regularnie podnoszony przez aktywistów Black Lives Matter od lat, ale dotychczas nikt rozsądny nie traktował go, z oczywistych względów, poważnie. Ostatnio jednak zdaje się nabierać impetu i kolejni politycy twierdzą, że wypadałoby go rozważyć. Na razie takie słowa padają głównie z ust reprezentantów lewicowej ekstremy, ale ci mają coraz większy wpływ na resztę Partii Demokratycznej, więc niewykluczone, że wkrótce wezmą go na sztandary także ci bardziej umiarkowani.
W Minneapolis już teraz jeden polityk publicznie zapowiedział, że tak zrobi. „Zlikwidujemy departament policji Minneapolis. I kiedy już z nim skończymy, to nie skleimy go ponownie” - napisał na Twitterze radca miejski Jeremiah Ellison, syn prokuratora generalnego Minnesoty Keitha Ellisona który prowadzi sprawę policjantów biorących udział w aresztowaniu Floyda. Nieco wcześniej Ellison junior wywołał skandal, publicznie deklarując swoje poparcie dla Antify, która zdaniem wielu na protesty wysyła swoich prowokatorów, aby zmienić je w zamieszki.