Marszałek Senatu, Tomasz Grodzki, zaangażował się w obronę rzekomo zatrzymanego przez policję podczas tzw. strajku przedsiębiorców, senatora Jacka Burego z Koalicji Obywatelskiej. Mimo że policja już dementowała doniesienia o tym, że polityk został "zatrzymany", musiała to zrobić jeszcze raz. "W trakcie naszych działań nie zatrzymano, żadnej osoby posiadającej immunitet. Podkreślamy, że senator wszedł do radiowozu i nie chce go opuścić" - poinformowała.
W mediach pojawiła się informacja, że podczas dzisiejszego tzw. strajku przedsiębiorców policja zatrzymała chronionego immunitetem senatora Jacka Burego z Koalicji Obywatelskiej. Senator miał zostać podcięty przez funkcjonariusza. Bury prowadził internetową transmisję, podczas której powiedział, że policja go wepchnęła do samochodu i zatrzymała. Stwierdził ponadto, że "policja kłamie, mówiąc, że nie użyła wobec niego siły".
Stołeczna policja dementuje pojawiające się w mediach doniesienia o zatrzymaniu senatora Jacka Burego. Jeden z senatorów wszedł do radiowozu i nie chce go opuścić
- podkreślił rzecznik Komendy Stołecznej Policji, nadkom. Sylwester Marczak.
W obronę senatora zaangażował się na Twitterze Tomasz Grodzki, marszałek Senatu:
Zatrzymanie przez policję pana senatora Jacka Burego jest nielegalne i stanowi naruszenie immunitetu senatorskiego. Stanowczo wzywam rząd do przestrzegania prawa i zaprzestania stosowania przemocy wobec przedsiębiorców.
— Tomasz Grodzki (@profGrodzki) May 16, 2020
Odpowiedzią na społeczny protest powinien być dialog.
Na zaczepki marszałka Senatu odpowiedziała stołeczna policja:
W trakcie naszych działań nie zatrzymano, żadnej osoby posiadającej immunitet. Podkreślamy, że senator wszedł do radiowozu i nie chce go opuścić. W związku z powyższym radiowóz pozostał na Placu Zamkowym.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) May 16, 2020
Funkcjonariusze w związku z tym, że uczestnicy zgromadzenia na placu Zamkowym w ramach tzw. strajku przedsiębiorców, nie stosowali się do wezwania o rozejście się, otoczyli protestujących kordonem i zaczęli ich legitymować.Policja podkreśla, że zgromadzenie jest nielegalne.