Celowo zagłosowałem przeciw wnioskowi o zmianę trybu prac Senatu - ocenił dziś senator Porozumienia Józef Zając, pytany o wniosek Prawa i Sprawiedliwości w tej sprawie. Przyznał, że w klubie usłyszał wcześniej, że w czasach epidemii najbardziej odpowiedni jest tryb hybrydowy. - Nie było moją intencją, aby posiedzenie izby zostało przeciągnięte - tłumaczył senator.
W Senacie ogłoszono przerwę w obradach, po tym, jak klub PiS złożył wniosek o zmianę trybu obrad - z hybrydowego na stacjonarny. Izba miała rozpocząć pracę nad ustawą, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. mają zostać przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Ostatecznie PiS głosowanie dot. trybu prac przegrało: wniosek PiS poparło 45 senatorów, przeciw było 51, w tym senator Józef Zając.
Wynik głosowania oznacza, że Senat nadal będzie debatował i głosował także zdalnie. Obecnie trwa przedłużająca się przerwa w obradach Senatu.
"To nie była pomyłka" - zapewnił senator Zając, pytany czy decyzja o głosie "przeciw" była celowa. Podkreślił, że wcześniej miał wątpliwości w jakim trybie Senat powinien pracować w czasie epidemii i usłyszał w klubie, że zdecydowano, że to będzie tryb hybrydowy, ponieważ jest to słuszne w zaistniałej sytuacji - i postąpił zgodnie z tą rekomendacją. Dodał, że nie chciał też, aby posiedzenie Senatu zostało dodatkowo wydłużone. "Nie było moją intencją przeciąganie go" - powiedział.
Zauważył ponadto, że nie było zarządzonej w klubie dyscypliny w sprawie tego głosowania, zatem nie spodziewa się, aby spotkały go jakieś konsekwencje tej decyzji.
Pytany o to, czy podjął już decyzję, jak zagłosuje w sprawie ustawy o głosowaniu korespondencyjnym, Zając powiedział, że "czeka na rekomendację swojego klubu w tej sprawie".
Józef Zając w wyborach w 2011 roku był bezpartyjnym kandydatem z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego do Senatu RP w okręgu wyborczym nr 18. Uzyskał 24 415 głosów, co było najlepszym wynikiem w okręgu, a tym samym dało mu mandat senatorski. Bezskutecznie kandydował z listy PSL także w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014.
W 2015 został ponownie wybrany na senatora (dostał 42 083 głosy). W kwietniu 2016 wystąpił z klubu parlamentarnego PSL, w następnym miesiącu przystąpił do Koła Senatorów Niezależnych, a w kolejnym miesiącu powrócił do klubu PSL. W listopadzie tego samego roku przeszedł do klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. W październiku 2017 dołączył do Polski Razem (kierowanej przez Jarosława Gowina), która w następnym miesiącu przekształciła się w Porozumienie.
W wyborach w 2019 z ramienia PiS z powodzeniem ubiegał się o senacką reelekcję, otrzymując 61 416 głosów.