Im bliżej głosowania w Senacie i Sejmie dotyczącego wyborów korespondencyjnych, tym głośniej politycy opozycji mówią o tym, że partia rządząca rzekomo próbuje "przeciągnąć" posłów opozycyjnych na swoją stronę. Dziś tak stwierdził Borys Budka, przewodniczący Platformy Obywatelskiej. - Apeluję, by zaprzestać ciągłych pielgrzymek do parlamentarzystów opozycji - stwierdził. - W Senacie pokazaliśmy, że nie ma takiej ceny, za którą można kupić kogoś, kto ma zasady - schlebił sobie i kolegom.
Budka podkreślał na konferencji prasowej, że w sprawie organizacji wyborów prezydenckich prowadzi konsultacje z różnymi środowiskami, w tym liderem Porozumienia Jarosławem Gowinem.
Lider PO był także pytany o kwestię przyszłego głosowania przez opozycję w Sejmie nad stanowiskiem Senatu ws specustawy w sprawie organizacji wyborów prezydenckich w 2020 r., która zakłada, że wybory te miałyby się odbyć wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego.
- Apeluję o to, by zaprzestać tych ciągłych pielgrzymek do parlamentarzystów opozycji. W Senacie pokazaliśmy, że nie ma takiej ceny, za którą można kupić kogoś, kto ma zasady, nie ma takiej ceny za jaką osoba, która została wybrana przez wyborców przy wsparciu KO mogłaby zmienić swoje preferencje. Ja jestem spokojny o to, jestem również spokojny o innych parlamentarzystów opozycyjnych - mówimy jednym głosem
- powiedział lider PO.
Specustawą w sprawie przeprowadzenia drogą korespondencyjną wyborów prezydenckich Senat zajmie się na posiedzeniu 5 i 6 maja. W poniedziałek pracę nad nią kontynuują senackie komisje, na posiedzeniu których padły już wnioski o odrzucenie tej ustawy. Stanowisko Senatu trafi do Sejmu. Do odrzucenia ewentualnego sprzeciwu lub poprawek Senatu wymagana jest bezwzględna większość głosów - o 1 głos więcej, niż wszystkich pozostałych głosów (przeciw i wstrzymujących się). Obecnie klub PiS liczy 235 posłów, spośród których 18 to posłowie koalicyjnego Porozumienia.