Kiedy uchwalano ustawę dotyczącą wyborów korespondencyjnych zakładano, że epidemia będzie w Polsce o wiele groźniejsza - mówił redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz, który był Gościem Wiadomości TVP1. Jak przyznał, "gdybyśmy pod koniec maja przeprowadzili wybory nawet w zwykły czy mieszany sposób, odbyłyby się one bez większego zagrożenia i ryzyka organizacyjnego".
Czy to „Gazeta Wyborcza”, czy TVN - czyli te główne ośrodki opozycyjne - liczą na niezorientowanie elektoratu, jeśli powiedzą im, że „wybory są niezgodne z demokracją”. Polacy są coraz bardziej rozsądni i doedukowani więc w te bzdury nie wierzą
- stwierdził redaktor Sakiewicz.
Przyznał, że "nadal jednak pewna grupa na tym gra". - To elektorat skupiający ok. 30 proc. uprawnionych do głosowania. Ten tort jest jednak coraz mniejszy. Polacy nie chcą już polityki absurdu i zaprzeczania faktom - przyznał redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie".
#GośćWiadomości | @TomaszSakiewicz, @GPtygodnik: Propozycje Dudy to rzeczy oczywiste, ale do tej pory niezrobione. Np. program retencyjny. Dzisiejsza sytuacja to skutki zaniedbań z czasu, gdy w Polsce rządził PSL. Partia rolnicza, która nic nie zrobiła, by zapobiec skutkom susz. pic.twitter.com/Z8OIrXAlPD
— WiadomościTVP (@WiadomosciTVP) May 2, 2020
- Konstytucja mówi teraz o dwóch możliwych terminach: 10 maja lub 23 maja. Wszystko to zgodne jest z Konstytucją i obowiązującymi ustawami. Pytanie, czy odbędą się w sposób korespondencyjny, czy będą mieszane. To już jest możliwe, epidemia się zmniejsza. Kiedy uchwalano ustawę dot. wyborów korespondencyjnych zakładano, że epidemia będzie w Polsce o wiele groźniejsza. Przez to, że podjęliśmy takie środki ostrożności, wyhamowaliśmy epidemię na poziomie bardzo niewielkich zjawisk. Oczywiście każda śmierć jest tragiczna, ale w stosunku do innych chorób czy sytuacji za granicami, epidemia jest bardzo opanowana
- tłumaczy Sakiewicz.
Odnosząc się do majowych terminów wyborów prezydenckich ocenił, że "gdybyśmy pod koniec maja przeprowadzili wybory nawet w zwykły czy mieszany sposób, odbyłyby się one bez większego zagrożenia i ryzyka organizacyjnego".