10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Służby w grze o polskie niebo

Syn premiera pracował dla prywatnego przewoźnika OLT Express w czasie, gdy działania w sprawie jego właściciela prowadziła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Syn premiera pracował dla prywatnego przewoźnika OLT Express w czasie, gdy działania w sprawie jego właściciela prowadziła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Wraz z upadkiem OLT Express do gry o polskie niebo powróciły Turkish Airlines.

Nie mam zielonego pojęcia, jaka w tym wszystkim była rola Michała Tuska. Dziś mogę przypuszczać, że mógł na bieżąco informować (służby – przyp. red.) o sytuacji w OLT – mówi w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” Marcin Plichta, szef Amber Gold, właściciel OLT Express.

Szef AG uważa, że jego firma była nie tylko zagrożeniem, ale także konkurencją dla państwowego przewoźnika, czyli LOT. Wynikało to m.in. z niskich cen biletów OLT, na co LOT musiał zareagować także obniżką cen.

Według naszych informacji służby specjalne interesowały się OLT Express, zanim firma zaczęła faktyczną działalność. Jak pisaliśmy, przed debiutem tanich linii lotniczych OLT Express centrum analiz ABW miało pełną informację na temat nowego przewoźnika. Według Marcina Plichty służby celowo doprowadziły do upadku OLT, by chronić LOT. W związku z tym złożył doniesienie na ABW i KNF w sprawie działań na szkodę Amber Gold, właściciela OLT Express, które doprowadziły do upadku taniego przewoźnika.

– Nie ma w tym nic dziwnego, że służby prowadzą działania wobec tak strategicznego przedsiębiorstwa, jakim jest LOT . Jeśli jednak podjęły działania, by doprowadzić do upadku konkurencji, to mamy do czynienia z niewyobrażalnym skandalem – mówi nam były funkcjonariusz służb specjalnych.

Z OLT Express współpracował syn premiera Michał Tusk. – Sam się do nas zgłosił z ofertą współpracy – twierdzi Plichta.

Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"

 



Źródło:

Dorota Kania