- Uczciwi sędziowie na pewno nie mają się czego bać. Bać się mogą tylko sędziowie, którzy próbują wchodzić w buty innych zawodów, a zwłaszcza próbują być politykami. Ci sędziowie muszą po prostu zaprzestać tych praktyk - powiedział Niezalezna.pl poseł PiS, z wykształcenia doktor nauk prawnych, Tomasz Rzymkowski.
Dzisiaj weszły w życie przepisy nowelizacji ustaw o ustroju sądów i Sądzie Najwyższym, które m.in. rozszerzają odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów i wprowadzają zmiany w procedurze wyboru I prezesa Sądu Najwyższego.
Nowelizacja m.in. Prawa o ustroju sądów powszechnych i ustawy o Sądzie Najwyższym, a także o Krajowej Radzie Sądownictwa, sądach administracyjnych, wojskowych i prokuraturze wprowadza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za "działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów".
Zgodnie z nowelą rzecznik dyscyplinarny może podjąć i prowadzić czynności w każdej sprawie dotyczącej sędziego. Dotychczas rzecznik dyscyplinarny sędziów i jego zastępcy byli oskarżycielami w sprawach sędziów sądów apelacyjnych i prezesów sądów okręgowych, zaś oskarżycielami w sprawach pozostałych sędziów byli rzecznicy dyscyplinarni w apelacjach. Na świadka, który bez usprawiedliwienia nie stawia się na wezwanie rzecznika dyscyplinarnego, można nałożyć karę do 3 tys. zł, co nie wyklucza wszczęcia postępowania dyscyplinarnego.
Tomasz Rzymkowski, poseł PiS, z wykształcenia prawnik, powiedział Niezalezna.pl, że „uczciwi sędziowie na pewno nie mają się czego bać”.
Bać się mogą tylko sędziowie, którzy próbują wchodzić w buty innych zawodów, a zwłaszcza próbują być politykami. Ci sędziowie muszą po prostu zaprzestać tych praktyk
- dodał.
Rzymkowski podkreślił, że "ta ustawa to na nich wymusza i w sytuacji, kiedy się nie podporządkują, będą łamać standardy sędziowskiej niezawisłości, to wówczas mogą się spotkać z odpowiedzialnością dyscyplinarną".