Dawid Kubacki został trzecim reprezentantem Polski, który zwyciężył w Turnieju Czterech Skoczni. W przeszłości tę prestiżową imprezę narciarską wygrali Adam Małysz oraz dwukrotnie Kamil Stoch. Bohater dnia był szczęśliwy, ale dość krytycznie ocenił swoje skoki. "Do lądowania można się przyczepić" - stwierdził w rozmowie z TVP. Ciągnięty za język przyznał w końcu, że to dla niego "chwila, jak ze snu".
Dawid Kubacki po fantastycznym skoku pieczętującym jego triumf w Turnieju Czterech Skoczni padł szczęśliwy na zeskok. Od razu podbiegli do niego koledzy gratulujący wielkiego i niespodziewanego sukcesu. Kilka minut później nasz mistrz komentował konkurs z dużym spokojem.
Z tego co dzisiaj pokazałem na skoczni jestem naprawdę zadowolony. Do lądowania można się przyczepić, ale jestem z tej pracy zadowolony, a z wyniku jeszcze bardziej
- powiedział mistrz świata.
Zapytany czy nie odczuwał żadnych emocji, przyznał:
Serce biło, ale starałem się koncentrować na tym, co mam do zrobienia. I to zadziałało. To chwila jak ze snów.
Dawid Kubacki triumfuje w Turnieju Czterech Skoczni
Dawid #Kubacki trzecim polskim triumfatorem Turnieju Czterech Skoczni! #Bischofshofen #skijumpingfamily pic.twitter.com/qg88aaA2PT
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) January 6, 2020