Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Kim był Usman Khan, zabójca z London Bridge? Flagę ostrzegawczą zignorowano

Brytyjskie media starają się dociec przyczyn, dla których Usman Khan zamordował z zimną krwią dwoje młodych Brytyjczyków. Przypominają, że jego osoba była dobrze znana policji. Po raz pierwszy, jak pisze "Daily Mail", Khan został zauważony przez policję kiedy miał 14 lat. Śmiał się wtedy publicznie z zamachów 11 września.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
twitter.com printscreen

Niedługo potem, w Stoke, gdzie mieszkał, zaczął głosić islamski ekstremizm i związał się z Anjem Choudary - zakazaną islamistyczną grupą terrorystyczną. Jego dom rodzinny, w którym mieszkał z rodzicami i rodzeństwem został po raz pierwszy przeszukany przez policję, gdy miał 17 lat. Brał udział w kursie Learning Together, programie Uniwersytetu Cambridge, który pomagał mu zarówno podczas pobytu jak i po jego zwolnieniu z więzienia. Jego sylwetka została później opisana jako dowód na sukces resocjalizacji. Już po zamachu okazało się jednak, że na kursy chodził z zeszytem, do którego przymocowane było zdjęcie Osamy bin Ladena.

Urodzony w Wielkiej Brytanii syn pakistańskich imigrantów z regionu Kaszmiru, miał starsze rodzeństwo - dwóch braci i siostrę. Nie zważając na ciężko pracującego ojca taksówkarza Taj Kahna i matkę Parveen Begum, opuścił szkołę z niewielkimi kwalifikacjami. Jako nastolatek został zatrzymany i przesłuchany za promowanie ekstremistycznych poglądów, jednak go nie skazano. Zamiast przyhamować jego aktywność, brak oskarżeń jeszcze bardziej go ośmielił.

Wskutek jego działań służby bezpieczeństwa przeprowadziły w 2010 roku drugą tajną operację. Podsłuch zainstalowany przez MI5 w domu Khana nagrał go podczas rozmowy o tym, jak zrobić bombę. Dyskutował o zakupie broni i mówił o atakowaniu pubów i klubów w okolicy Stoke. Khan i dwaj inni, którzy nazywali siebie „Stoke Three”, skontaktowali się wkrótce z radykałami w Londynie i Cardiff. Mężczyźni nazwali się „dziewięcioma lwami” i spotkali się aby omówić, jak szkolić terrorystów, rozpocząć zamachy bombowe, wysadzać puby i przeprowadzić zamach na Londyńską Giełdę Papierów Wartościowych. Reszta komórki chciała natychmiast rozpocząć ataki, lecz władze były znacznie bardziej zaniepokojone wyczekiwaniem i wyrafinowaniem okazywanymi przez „Stoke Three”. Po aresztowaniu Khan jako pierwszy przyznał się do winy, wiedząc, że dostanie obniżenie kary.

W 2012 ponownie trafił do więzienia. Na procesie wyrózniano Khana spośród innych ekstremistów, ponieważ okazał się człowiekiem  przebiegłym i gotowym do intryg, oddanym swojej nienawistnej ideologii. W opinii napisano, że powinien zostać zwolniony tylko wtedy, gdy komisja ds. Zwolnień warunkowych będzie przekonana, że nie stanowi już zagrożenia. Ale gdy tylko, Khan znalazł się za kratami, napisał list z prośbą o pozwolenie na wzięcie udziału w kursie deradykalizacji.

- Chciałbym wziąć udział w takim kursie, aby móc udowodnić władzom, mojej rodzinie i wszystkim, że nie wyrażam poglądów, które miałem przed aresztowaniem, a także mogę udowodnić, że w tym czasie byłem niedojrzały, a teraz jestem znacznie bardziej dojrzały i chcę żyć jako dobry muzułmanin, a także dobry obywatel Wielkiej Brytanii

- napisał.

W następnym roku sędziowie Sądu Apelacyjnego doszli do wniosku, że to niesłuszne, że wydano Khanowi i członkom jego gangu Stoke surowsze wyroki niż ich londyńskim odpowiednikom. Khan ponownie znalazł się na wolności. Zgodnie z warunkami wcześniejszego zwolnienia był zobowiązany do noszenia elektronicznej opaski i wyznaczono mu specjalistę do spraw zwolnienia warunkowego.

Zdaniem dziennikarzy „Daily Mail” problem z ekstremizmem Khana był od lat zamiatany pod dywan. „Czerwona flaga” została jednak zignorowana.

 



Źródło: dailymail.co.uk

#Usman Khan #zamach w Londynie

Jacek Szpakowski