- Kwestia dekoncentracji rynku mediów jest istotna dla każdego poważnego kraju. Takie regulacje prawne i to bardzo szczegółowe mają od lat na przykład Niemcy, czy Francja. Tam praktycznie i prawnie nie ma możliwości, żeby kapitał zagraniczny przejął nawet połowę jakiegoś segmentu mediów, czy to lokalnego, czy ogólnokrajowego - powiedział w rozmowie z Lidią Lemaniak, specjalnie dla portalu Niezalezna.pl, premier Mateusz Morawiecki.
Reporterka portalu Niezalezna.pl zapytała premiera Mateusza Morawieckiego o to, co dalej z tematem dekoncentracji mediów, o którym Prawo i Sprawiedliwość mówiło już kilka lat temu.
Lidia Lemaniak, Niezalezna.pl: Praktycznie w każdym wystąpieniu Pana Premiera oraz Prezesa Jarosława Kaczyńskiego, pojawiają się niepochlebne opinie o niektórych mediach, że "są w obcych rękach". Co dalej z dekoncentracją czy też repolonizacją mediów, bo projekt - jak wiemy - jest gotowy od dwóch lat i temat ten ucichł. Czy będzie poruszany w kolejnej kadencji?
Premier Mateusz Morawiecki: Są media w polskich rękach, które nie dochowują standardów obiektywności i są media, które są w obcych, zagranicznych rękach i zachowują się całkiem przyzwoicie. Kwestia dekoncentracji rynku mediów jest istotna dla każdego poważnego kraju. Takie regulacje prawne i to bardzo szczegółowe mają od lat na przykład Niemcy, czy Francja. Tam praktycznie i prawnie nie ma możliwości, żeby kapitał zagraniczny przejął nawet połowę jakiegoś segmentu mediów, czy to lokalnego, czy ogólnokrajowego. U nas w zasadzie od 1989 roku mamy „wolną amerykankę” w tak wrażliwym obszarze życia publicznego jak: do kogo należą media w naszym własnym kraju, które przecież mają istotny wpływ na kształtowanie opinii publicznej. Ale kwestii dekoncentracji rynku mediów nie należy wiązać i mieszać z repolonizacją. Ta, w każdej dziedzinie gospodarki – od bankowości, przez energetykę, po media – musi mieć charakter rynkowy.