W ostatnich dniach obserwujemy akty rozpaczy totalnej opozycji i sprzyjających jej mediów. Palmę pierwszeństwa zdobyła tu „Gazeta Wyborcza”, która czołówkę (oczywiście z odpowiednio sensacyjnym tytułem) zrobiła z korespondencji prezesa Jarosława Kaczyńskiego z panią Emilią, znaną szerzej jako „mała Emi”. Lider PiS napisał grzecznościową odpowiedź na jej pismo, w której czytamy m.in., że zajmie się tematem w zakresie praw i obowiązków wynikających z bycia posłem. Nie ma jednak co się dziwić tej desperacji i szukaniu sensacji tam, gdzie jej nie ma – sytuacja dla opozycji nie jest najlepsza.
Szef sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej ma potężne kłopoty związane z uruchomioną przez siebie farmą trolli, a lider ugrupowania – zgodnie z zaleceniami firmy doradczej – ma się usunąć w cień. Na dodatek w zwycięstwo KO nie wierzą nawet jej sympatycy, co wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie portalu Oko.press, będącego przybudówką opozycji. Z porażką pogodził się także Grzegorz Schetyna, który walczy o przywództwo w PO, co zresztą widać po listach wyborczych. Marni kandydaci, którzy będą mu wszystko zawdzięczali, zagłosują za jego kandydaturą.