Gdy Atletico Madryt ogłaszało transfer zaledwie 19 letniego Joao Felixa za 126 milionów euro sporo było sceptyków. Młody Portugalczyk kosztował ogromne pieniądze, a tak naprawdę rozegrał tylko jeden dobry sezon w Benfice Lizbona. Piłkarz jednak udowadnia, że może być nową gwiazdą na miarę tych największych.
Joao Felix w Madrycie ma zastąpić słynnego Francuza Antoine Griezmanna, który odszedł do Barcelony. Wiele osób twierdziło, że nastolatek nie jest wart ogromnych pieniędzy. Po przedsezonowych sparingach głosy te jednak przycichły. Portugalczyk grał w nich świetnie. Co ważniejsze równie dobrze zaprezentował się w pierwszej kolejce ligi hiszpańskiej.
Atletico Madryt pokonało na inaugurację La Liga Getafe 1:0. Jedyną bramkę zdobył w 23. minucie Alvaro Morata, który pokonał bramkarza rywali Davida Sorię uderzeniem głową. W 54. minucie próbkę swoich umiejętności dał natomiast Joao Felix.
19-latek otrzymał piłkę na swojej połowie, w ładnym stylu poradził sobie z trzema rywalami i przebiegł kilkadziesiąt metrów. Przeciwnikom udało się go zatrzymać dopiero faulem w polu karnym. Sędzia podyktował "jedenastkę". Szansę na drugą bramkę tego wieczoru zmarnował jednak Morata, którego strzał obronił Soria.
Narodziny gwiazdy?
Jaõa Felix is the player Cules thought Dembele would be.
— Tambari. (@_Tambari_) August 18, 2019
pic.twitter.com/tu6EHgvxwQ
W 66. minucie po starciu z jednym z rywali Felix upadł na murawę i nie podnosił się z niej przez pewien czas, trzymając się za nogę. Chwilę później został zmieniony, ale boisko opuścił o własnych siłach.
Oba zespoły kończyły spotkanie w dziesiątkę. W 38. minucie boisko musiał opuścić zawodnik Getafe Jorge Molina, ale siły wyrównały się w 42., kiedy drugą żółtą kartkę w ciągu kilkudziesięciu sekund zobaczył Brazylijczyk Renan Lodi.