We wczorajszym meczu Serie A znany ze swojego temperamentu Mario Mandzukić ruszył z mordem w oczach w stronę Krzysztofa Piątka. Na szczęście piłkarzy rozdzielił Wojciech Szczęsny. Chociaż Piątek nie wyglądał, jakby się specjalnie przestraszył Chorwata.
W spotkaniu Juventusu z Milanem sporo się działo. Nie brakowało bramek i kontrowersji sędziowskich. Niewiele brakło, a zobaczylibyśmy być może również starcie innego rodzaju. Po jednej z sytuacji w polu karnym turyńczyków Chorwat Mandzukić wyraźnie chciał nastraszyć Krzysztofa Piątka. W roli "mediatora" wystąpił Wojciech Szczęsny.
Love nie xd
— #23 ??❤ (@hanxloux) 6 kwietnia 2019
MANDZUKIC VS PIĄTEK#JuveMilan pic.twitter.com/gUq5T1JfSt
Co ciekawe nie jest to pierwsza sytuacja, gdy "energiczny" Chorwat rusza agresywnie na polskiego piłkarza.
— Dracarys⚪⚫ (@odonghuelions) 6 kwietnia 2019
W obu przypadkach do niczego ostatecznie nie doszło. Warto również zauważyć, że ani Piątek, ani Lewandowski "nie pękli" i nie dali się przestraszyć Chorwatowi.