Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

"Ta sytuacja zaszkodzi sędziom" - uważa znany polityk i prawnik. Rusza proces sędziowie vs "GP"

- Uważam, że to bardzo zaszkodzi samym sędziom. Sam kiedyś reprezentowałem osobę, której nie podobały się słowa osoby, która udzielała wywiadu, ale nawet nam przez myśl nie przyszło, żeby ścigać za to dziennikarza - powiedział Niezalezna.pl Bartosz Kownacki, poseł PiS i prawnik.

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com/CC0/WilliamCho

W czerwcowym numerze tygodnika „Gazeta Polska” ukazał się wywiad z premierem Mateuszem Morawieckim.

W mojej opinii szczególnie znamienny jest przykład sądu z Krakowa. Będę zachęcał pana przewodniczącego Timmermansa, aby się przyjrzał temu przykładowi bardzo uważnie. Wszystko wskazuje bowiem na to, że działała tam zorganizowana grupa przestępcza. A na pytanie o bunt odpowiem tak: ja widzę ogromne pole do współpracy, do dialogu ze środowiskiem sędziowskim. Mamy 10 tysięcy sędziów i ogromna część z nich nie chce żadnego buntu, nie widzi zagrożenia

 - stwierdził premier.

W zaskakujący sposób zareagowali sędziowie z Sądu Okręgowego w Krakowie. Wśród nich był m.in. Waldemar Żurek.

Dostaliśmy kilkadziesiąt stron sprostowań, napisanych przez wielu sędziów krakowskiego sądu, ale sądu okręgowego, w których chcą, żebyśmy sprostowali to, co powiedział w naszym wywiadzie premier Mateusz Morawiecki. Wynika z tego, że chcą, żebyśmy zrobili to w gazecie wielokrotnie,  zajmując prawdopodobnie około 1/3 stron w gazecie tylko ich sprostowaniami. To ma, oczywiście,  charakter represyjny – jeżeli ktoś chce sprostowania wystarczy, że napisze jedno pismo – w tym przypadku jest to ewidentnie akcja, która ma zalać gazetę sprostowaniami sędziów, wykorzystując istniejące zapisy prawa

– tłumaczył Niezalezna.pl redaktor naczelny "GP" Tomasz Sakiewicz.

Reprezentowałem różnych klientów w procesach o ochronę dóbr osobistych i po pierwsze - sprostowanie nigdy, nawet kiedy były to poważne oskarżenia i kłamstwa - nawet nikt nie myślał o tym, żeby sprostowania zajmowały 1/3 gazety. Rekordowo jest to okładka, a zazwyczaj 2, 3, 4 zdania. I taka jest rzeczywistość. Trzeba mieć w tym wszystkim odrobinę rozsądku

- powiedział Niezalezna.pl poseł PiS, Bartosz Kownacki, z wykształcenia prawnik.

Nie zdarzyło mi się nigdy, to są bardzo rzadkie wypadki, żeby pozywać redakcję za wywiad. Uważam, że to bardzo zaszkodzi samym sędziom. Sam kiedyś reprezentowałem osobę, której nie podobały się słowa osoby, która udzielała wywiadu, ale nawet nam przez myśl nie przyszło, żeby ścigać za to dziennikarza. Sędziowie stawiają się trochę ponad zwykłego obywatela. Niestety, daje też to świadectwo temu, że sędziowie chyba nie do końca wiedzą, w jakiej są rzeczywistości, bo powinni być traktowani w taki sposób, jak zwykli obywatele. Uważam, że ta sytuacja zaszkodzi sędziom. Gdybym miał doradzać tym sędziom to raczej odradziłbym im tę sprawę

- dodał.

Poza tym ta sytuacja jest trudna dla sędziów, bo to środowisko raczej dobrze się zna i jest pytanie o to, czy znajdą się sędziowie, którzy będą poza podejrzeniami o stronniczość

- wskazał Bartosz Kownacki.

 



Źródło: niezalezna.pl

Lidia Lemaniak