10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

W oczekiwaniu na kolejny cyrk

Ewentualne działania siłowe w siedzibie SN będą wyłącznie jedną z ostatnich konwulsji odchodzącego do historii postkomunistycznego wymiaru sprawiedliwości.

Były rzecznik KRS wzywa do nieoddawania budynku Sądu Najwyższego, znajdującej się w nim dokumentacji, a nawet pieczątek. Doradzał na antenie radia „Gazety Wyborczej”, by była pierwsza prezes siłą wyrzuciła nowych sędziów, których prezydent Andrzej Duda powoła do SN. Pan sędzia Żurek nie namawia co prawda emerytki Gersdorf, by własnymi rękoma broniła budynku przy placu Krasińskich w Warszawie, ale tylko do tego, by wydała odpowiedni rozkaz strażnikom ochraniającym budynek. 

Należy oczywiście ubolewać nad wypowiedziami ludzi, którzy w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej mają ogromną władzę nad obywatelami, a zachowują się w sposób niegodny, wręcz obraźliwy dla znacznej części z nich. Tą wypowiedzią i jej podobnymi – a jest ich naprawdę mnóstwo – sędzia Waldemar Żurek i jemu pokrewni pokazują niewyobrażalną wręcz butę wobec społeczeństwa. O poważnym naruszeniu reguł demokratycznych czy wręcz o końcu demokracji mówi się wówczas, gdy obywatele nie mają możliwości wypowiedzieć swego zdania w wolnych i uczciwych wyborach lub gdy ci, którzy sprawują władzę, nie uznają demokratycznych reguł i uzurpują sobie prawo do dalszego pełnienia funkcji, mimo że nie mają do tego podstaw. Ta zasada dotyczy nie tylko polityków, lecz także sądownictwa, które w systemach demokratycznych też jest jedną z władz. Wybrany w wolnych wyborach parlament zmienił prawo. Wybrany w wolnych wyborach prezydent to prawo poparł, zostało ono podane do publicznej wiadomości. Barykadowanie się w jakimkolwiek sądzie, wysyłanie strażników przeciwko osobom powołanym na mocy nowego prawa czy tylko zapowiadanie lub proponowanie takiego rozwiązania jest naruszeniem reguł demokracji. Prawdziwym, nie fikcyjnym. I poważnym. Należy się zastanowić, czy sędziowie, którzy wzywają, zachęcają do takich działań, mogą nadal pełnić swą służbę. 

Czy ich postawa daje gwarancje bezstronnego, uczciwego działania wymiaru sprawiedliwości? Jednak bez względu na odpowiedź na to pytanie jedno można dziś stwierdzić bezdyskusyjnie: zagrożeniem demokracji w Polsce są nieuznający wskazania obywateli sędziowie, a nie taka czy inna ustawa. Trudno na tym etapie ocenić, czy wezwania byłego rzecznika KRS to jedynie objaw histerii czy też zapowiedź konkretnych działań. Można jednak z dużym prawdopodobieństwem założyć, iż ewentualne działania siłowe w siedzibie Sądu Najwyższego będą wyłącznie jedną z ostatnich konwulsji odchodzącego do historii postkomunistycznego wymiaru sprawiedliwości, która nie poruszy nikogo poza twardym jądrem tej resortowej grupy.

A ja już dziś zachęcam Państwa do lektury najnowszego – powakacyjnego – numeru miesięcznika „Nowe Państwo”, w którym dokonamy dokładnej analizy nowej targowicy.
 

 



Źródło:

#SN #postkomunizm #wymiar sprawiedliwości

Katarzyna Gójska