Justyna Kowalczyk zajęła w Rybińsku siódme miejsce w biegu ze startu wspólnego na 10 km techniką dowolną i straciła prowadzenie w narciarskim Pucharze Świata. Liderką znów jest Norweżka Marit Bjoergen, która odniosła 50. triumf w karierze.
Drugie miejsce zajęła Szwedka Charlotte Kalla (4,1 s straty), a trzecie Norweżka Marthe Kristoffersen (19,4).
Kowalczyk linię mety minęła dopiero 38,9 s po Bjoergen, choć długo sobotnia rywalizacja nie zapowiadała takiego zakończenia. Na szóstym kilometrze organizatorzy przygotowali lotny finisz. Zwyciężyła na nim podopieczna Aleksandra Wierietielnego, dzięki czemu zdobyła 15 pkt premii do klasyfikacji generalnej PŚ.
Od tego momentu Polka zaczęła jednak słabnąć. Gdy do mety pozostawało 2,5 km, była piąta, a do prowadzącej wtedy Kalli traciła prawie dziesięć sekund. W końcówce wyprzedziły ją jeszcze Amerykanka Jessica Diggins i Finka Riitta-Liisa Roponen.
Bjoergen, która nie startowała w czwartkowym sprincie w Moskwie, odzyskała tym samym prowadzenie w cyklu. Nad Kowalczyk ma teraz 23 pkt przewagi. Dwanaście biegów pozostało do końca obecnego sezonu. W trzech ostatnich po Kryształową Kulę sięgała narciarka z Kasiny Wielkiej. Żadnej zawodniczce nie udało się zdobyć tego trofeum cztery razy z rzędu.
W niedzielę w Rybińsku odbędą się zmagania w biegu łączonym na dystansie 15 km. Tym razem na trasie znajdą się dwa lotne finisze. Początek o 12.45.
Źródło:
kp