Rankiem 19 kwietnia 1943 r., w przededniu żydowskiego święta Pesach, wkraczające do getta niemieckie oddziały SS powitał ogień bojowników. Całkowicie zaskoczeni Niemcy ponieśli straty i wycofali się. Najcięższe walki toczyły się w okolicy ul. Muranowskiej, gdzie pod numerem 7 mieściła się kwatera dowództwa Żydowskiego Związku Wojskowego – głównej, obok lewicowej Żydowskiej Organizacji Bojowej – siły zbrojnej w warszawskim getcie. Tam, nad dachem jednej z kamienic, żołnierze ŻZW zawiesili flagi polską i żydowską – symbole wspólnej walki przeciw Niemcom. Biało-czerwona flaga znalazła się obok biało-niebieskiej flagi ŻZW – bojowców wyszkolonych przez radykalną żydowską organizację młodzieżową Betar. Betar miał wsparcie II RP, aby Żydzi mogli drogą zbrojną wywalczyć swoje państwo w Palestynie. Wielu z nich, oficerów i podoficerów Wojska Polskiego, broniło wcześniej swojej ojczyzny, Rzeczpospolitej we wrześniu 1939 r.
Do warszawskiego getta Polacy przerzucali broń, żywność, leki. Na aryjską stronę wyprowadzali całe rodziny, którym zapewniano nową tożsamość, pomoc i schronienie – tak robiła najsłynniejsza z ratujących Irena Sendlerowa. To był wielki łańcuch ludzi dobrej woli, których działania organizowała i koordynowała „Żegota”, jedyna podziemna instytucja państwowa w całej okupowanej przez Niemców Europie, której celem było ocalenie Żydów przed Zagładą. Siła zbrojna Polskiego Państwa Podziemnego – Armia Krajowa – wielokrotnie atakowała niemieckie posterunki przy murze getta, próbowała wysadzić mur i zabijała broniących go esesmanów. Mimo apelów rządu polskiego alianci nie pomogli powstańcom. 12 maja 1943 r. w proteście przeciwko bierności Zachodu wobec zagłady narodu żydowskiego członek Rady Narodowej RP w Londynie Szmul Zygielbojm popełnił samobójstwo.