GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Podrygi w stylu agentury wpływu

Wczorajsze popisy Wojciecha Czuchnowskiego podczas konferencji podkomisji smoleńskiej pokazują, że ten niegdyś dziennikarz prawicowych tytułów („Życie”, „Czas Krakowski”) przeszedł na ciemną stronę mocy i sufluje przekaz narzucony przez resortowe dzieci – spadkobierców Komunistycznej Partii Polski. To właśnie członkowie KPP uznawali za wolną Polskę Związek Sowiecki, to oni 17 września 1939 r. cieszyli się z wyzwalania przez armię sowiecką Kresów. Czuchnowski, nie mając żadnych argumentów, atakuje Antoniego Macierewicza, ponieważ wie, że Macierewicz wraz z podkomisją smoleńską doszli do prawdy.

Czuchnowski wie, że jego mocodawcy z dawnego mainstreamu przegrali z kretesem. Ma świadomość, że kłamstwo smoleńskie zostało obnażone. Dlatego jego błaznowskie popisy nie powinny nikogo dziwić. Cóż, Wojciech Czuchnowski okazał się śmiesznym, małym człowiekiem, który żeby zabić resztki wyrzutów sumienia, krzyczy głośno, dając upust swoim emocjom. Chce narzucić innym swoją fałszywą narrację, tak jak to robi klasyczna agentura wpływu. Trzeba jasno powiedzieć: to już nie działa. „Gazeta Wyborcza” notuje gigantyczne spadki sprzedaży, co potwierdza fakt, że dziedzictwo resortowych dzieci z KPP jest odrzucane przez większość wolnych Polaków.

 

 



Źródło:

#Czuchnowski #Gazeta Wyborcza #atak #Antoni Macierewicz #Smoleńsk #Katastrofa smoleńska

Dorota Kania