Cóż to był za wieczór! W nowojorskiej Carnegie Hall odbyła się uroczysta gala ku czci się Ignacego Paderewskiego. Wydarzenie w 85. rocznicę ostatniego koncertu kompozytora w tym miejscu zorganizowała amerykańska fundacja klubów „Gazety Polskiej”. Koncert rozpoczął nowojorskie obchody 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
Gala ku czci Paderewskiego w Carnegie Hall to nie przypadek. Tylko tu Mistrz Paderewski występował blisko 90 razy. Środowa uroczystość była więc hołdem w pełnym tego słowa znaczeniu. Swoją obecnością zaszczycili ją ambasadorzy i konsulowie wielu krajów, przedstawiciele Polonii, nowojorczycy i goście z całych Stanów Zjednoczonych. Wszyscy oni przysłuchiwali się maestrii znakomitych chopinistów, laureatów wielu międzynarodowych konkursów pianistycznych: Szymona Nehringa, Łukasza Krupińskiego i Marka Bracha z Polski oraz Kevina Kennera, wybitnego pianisty amerykańskiego.
Prestiżowa Carnegie Hall była wypełniona niemal do ostatniego miejsca. Wielomiesięczne przygotowania przyniosły efekt, który zdaniem wielu widzów przerósł oczekiwania.
Jestem szczęśliwy że ta gala inauguruje radosne (amerykańskie – red.) obchody 100 lecia odzyskania przez Polskę niepodległości
– mówił otwierając Galę Jacek Czaputowicz, minister spraw zagranicznych RP.
Bogata spuścizna Ignacego Jana Paderewskiego inspiruje nie tylko Polaków, ale także ludzi wszystkich narodowości. Paderewski oprócz bycia kompozytorem był również wybitnym politycznym wizjonerem, którego myśl i charyzma pomogła odzyskać niepodległość po 123 latach rozbiorów. Był rodowitym Polakiem, ale kochał Amerykę, swój drugi dom. Stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych ikon przyjaźni polsko – amerykańskiej
– dodał minister
Istotnie. Jak pisaliśmy w „Codziennej”, Działalność artystyczna Ignacego Paderewskiego przyczyniła się do zwrócenia uwagi na sprawy Polski. To dzięki niemu w ogłoszonym 8 stycznia 1918 r. orędziu prezydenta USA do Kongresu znalazł się punkt dotyczący odbudowy niepodległej Polski. Paderewski odegrał istotną rolę w przyjęciu 3 czerwca 1918 r. deklaracji, w której Wielka Brytania, Francja i Włochy uznały powstanie zjednoczonej i wolnej Polski za warunek sprawiedliwego i trwałego pokoju w Europie. Jako premier i minister spraw zagranicznych był sygnatariuszem traktatu wersalskiego. Był jedynym delegatem, któremu nie przydzielano tłumacza, ponieważ płynnie posługiwał się siedmioma językami, a dzięki szacunkowi, jakim go darzono, Polska mogła skutecznie negocjować trudne kwestie z sąsiadami, Ukrainą i Niemcami, i zyskać uznanie na arenie międzynarodowej.
O tej działalności Mistrza mówiła do zebranych także Beata Mazurek, wicemarszałek Sejmu
U Ignacego Paderewskiego niezwykły dar muzyczny był silnie zespolony z bezgranicznym patriotyzmem i wolą walki o niepodległą Polskę, co było charakterystyczne w każdym momencie jego życia. Był wirtuozem dwóch światów – muzyki którą porywał wszystkich i świata polityki w którym prowadził najważniejszą grę swojego życia, o Polskę, jej granice, jej suwerenność integralność. A po agresji hitlerowskiej ponownie o jej wolność i fizyczne przetrwanie
– mówiła do zebranych wicemarszałek Mazurek.
I to ta działalność Paderewskiego jest szczególnie pamiętana w USA. Mistrz w radiowym przemówieniu, wygłoszonym tuż przed opuszczeniem Szwajcarii, wyruszając w podróż do Stanów Zjednoczonych mówił:
Paderewski zmarł w hotelu znajdującym się na wprost Carnegie Hall, gdzie obyła się środowa gala.
O tym, że o Paderewskim pamięta także miasto, które tak ukochał, mogą świadczyć słowa, jakie do uczestników i organizatorów skierował Bill de Blasio, burmistrz Nowego Jorku:
Dzisiejszy koncert to okazja dla amerykańskiej Polonii oraz wszystkich nowojorczyków by hucznie wejść w rok wydarzeń upamiętniających 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości (…) Dzisiejsze wydarzenie wzbogaca dynamikę kulturową miasta i łączy osoby ze wszystkich środowisk poprzez moc muzyki. W imieniu miasta Nowy Jork składam najlepsze życzenia z okazji tego wspaniałego, oraz uroczystości o doniosłym znaczeniu
– czytamy w przesłanym liście.
Dość powiedzieć, że nowojorski pogrzeb Paderewskiego zgromadził na Manhatanie aż 40 tys. osób, wybitnego Polaka pochowano na cmentarzu Narodowym w Arlington w Waszyngtonie, pośród najwybitniejszych Amerykanów – prezydentów, polityków, dyplomatów i wojskowych. Życzenie Mistrza, by spocząć w wolnej Polsce zostało spełnione w 1992 r., kiedy prochy Paderewskiego zostały złożone w warszawskiej krypcie w katedrze św. Jana.
To niewątpliwy sukces. Wyjątkowa rocznica, rocznica której nie przeżywa się codziennie. Trudno sobie wyobrazić bardziej stosowny symbol do uczczenia polskiej niepodległości w Stanach Zjednoczonych niż Ignacy Jan Paderewski. Jest to pierwszy raz, gdy kluby „Gazety Polskiej”, organizacja społeczna, zorganizowała wydarzenie o tak szerokim zasięgu. Jest to niewątpliwy sukces naszego środowiska
– mówi „Codziennej” Maciej Rusiński, szef klubu „Gazety Polskiej”.
To prawda. Bez Klubów nie byłoby tej wspaniałej uroczystości. Właśnie do Klubów „Gazety Polskiej” i Polonii w USA zwrócił się w odczytanym liście Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „GP” i „Codziennej”:
Zawsze dbaliśmy o wspieranie Polonii na całym świecie. Mamy też wielką tradycję współpracy z innymi narodami czasów dawnej Rzeczpospolitej. Bo w naszej Gazecie Polskość oznacza nawiązanie do wielkich tradycji I Rzeczpospolitej wielonarodowej ale i dumnej z pamięci przodków
– napisał Sakiewicz
Organizatorem gali „Maestro returns to Carnegie Hall” była „Gazeta Polska” Community of America (fundacja klubów „Gazety Polskiej” w Stanach Zjednoczonych). Gala odbyła się dzięki wsparciu Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej, Tauron Group (Tauron Polska Energia), PLL LOT, Polish Cultural Foundation Clark, NJ, The American Institute of Polish Culture, Chopin Foundation of the United States, Doma Eksport, Polonez Parcel Service, Fundacja Polskiej Grupy Zbrojeniowej, Polish Weterans Association of Ameryka, Hotel the Quuin, Puławski Association of Business and Professional Men, Artur Funeral Chapels i innych.