Na oficjalnej stronie Krajowej Rady Sądownictwa ukazał się komunikat zachęcający do udziału w demonstracjach przeciw reformie sądownictwa. Jak już wcześniej informowaliśmy, jego autor – sędzia Waldemar Żurek (będący rzecznikiem KRS), nie konsultował treści \"odezwy\" z członkami KRS, bo uznał, że zna poglądy większości z nich. Okazuje się jednak, że skandal jest jeszcze większy! Dziś otrzymaliśmy pismo od sędziego Dariusza Zawistowskiego, przewodniczącego KRS. To co w nim ujawniono wprawia w osłupienie.
„(…) informujemy wszystkich, dla których ważne są niezależne instytucje gwarantujące prawa obywatelskie, że spotykamy się w piątek o godzinie 19.00 przed Pałacem Prezydenckim i przed wszystkimi sądami w całym kraju”
– napisał w ubiegłotygodniowym komunikacie rzecznik KRS Waldemar Żurek.
Nasz reporter skontaktował się wtedy z KRS. Wówczas nie dostaliśmy odpowiedzi. Mail przyszedł dziś. Odpowiedź jest na tyle bulwersująca, że ją zaprezentujemy w całości, choć zapowiadana demonstracja już się odbyła.
Ale najpierw przypomnimy fragmenty wcześniejszej publikacji "Gazety Polskiej Codziennie":
Ten temat pojawił się również w środowym programie „W punkt” telewizji Republika. Gośćmi byli sędzia Żurek i poseł Krystyna Pawłowicz (członek KRS-u), która zwróciła uwagę, że odezwa jest w imieniu Rady, ale nie skonsultowano jej z członkami Rady. Podkreśliła, że treść ma wydźwięk polityczny, jest de facto wezwaniem do udziału w antyrządowej demonstracji.
Pan jest politykiem – powiedziała do W. Żurka.
Redaktor Katarzyna Gójska dopytywała, w czyim imieniu komunikat został opublikowany. Rzecznik KRS-u początkowo kluczył, za pomocą ogólników unikał jednoznacznej odpowiedzi, ale w końcu przyznał.
Uznałem, znając poglądy większości członków Krajowej Rady Sądownictwa, że mogę wydać taki komunikat
– stwierdził Żurek.
Rozmawialiśmy z niektórymi parlamentarzystami należącymi do KRS-u. Ich reakcja była identyczna – są oburzeni działaniem sędziego. Zwłaszcza uwikłaniem Rady w polityczne akcje.
Absolutnie nikt nie konsultował ze mną tego komunikatu. To ociera się o skandal
– powiedział Tomasz Rzymkowski, poseł Kukiz’15. – W mojej ocenie sędzia Żurek przekroczył uprawnienia - dodał.
Zbulwersowany jest również senator Rafał Ambrozik (PiS).
Nie znałem treści komunikatu przed jego publikacją. To indywidualna inicjatywa sędziego Żurka
– powiedział nam.
A Ministerstwo Sprawiedliwości (Zbigniew Ziobro należy do KRS-u)?
Nie było konsultacji ani nawet jakichkolwiek prób. Sędzia Żurek rzekomo walczy z upolitycznieniem sędziów, a swoimi działaniami skrajnie upolitycznia Krajową Radę Sądownictwa
– powiedział Jan Kanthak, rzecznik resortu sprawiedliwości.
Pomimo prób nie udało się nam wtedy porozmawiać z członkami prezydium Krajowej Rady Sądownictwa, do którego należą tylko sędziowie.
Dziś przyszła odpowiedź od przewodniczącego KRS, sędziego Dariusza Zawistowskiego. Treść zdumiewa. Okazuje się, że rzecznik KRS nie konsultował komunikatu nawet z przewodniczącym KRS, czyli swoim szefem!
Treść komunikatu Rzecznika Prasowego KRS dotyczącego zaproszenia na demonstrację przed Pałacem Prezydenckim w dniu 24 listopada 2017 roku., nie była ze mną konsultowana
– napisał sędzia Dariusz Zawistowski, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa
Załączamy kopię odpowiedzi od przewodniczącego KRS.
Jak ustaliliśmy, trwa zaplanowane na dziś posiedzenie KRS. Działania sędziego Żurka w sprawie komunikatu zostaną na nim poruszone – zapewnił nas jeden z członków KRS.