To bardzo zła wiadomość dla PO, która uważała, że ta sprawa, podobnie jak sprawa nieprawidłowości związanych z katastrofą smoleńską, nigdy nie wyjdzie na jaw. A tymczasem śledczy zapowiadają, że już w grudniu będą nowe informacje. Niewykluczone, że zostaną postawione zarzuty. Wiemy już, że rozmowa Tuska i Putina na sopockim molo we wrześniu 2009 r. nie była o pogodzie, jak utrzymuje ten pierwszy, lecz dotyczyła wizyty w Katyniu premiera – potwierdził ówczesny sekretarz stanu w KPRM-ie Paweł Graś. Pytanie, czy dotyczyła i wizyty prezydenta. Działania prokuratury dowodzą, że Platforma od początku nie chciała pokazać, co działo się przed lotem do Smoleńska, że dowody w tej sprawie celowo ukrywano. Teraz nareszcie jest szansa, żeby tę sprawę wyjaśnić do końca i żeby polskie społeczeństwo dowiedziało się, co się wtedy działo, jakie prowadzono rozmowy, jakie podejmowano działania i kto w nich uczestniczył. A ci, którzy popełnili przestępstwo, usłyszą zarzuty.