Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Sienkiewicz wraca do polityki? Podpalacz budki, Duda i niemieckie lobby

„Postawmy na Andrzeja Dudę” – artykuł Bartłomieja Sienkiewicza pod takim zaskakującym tytułem ukazał się 20 lipca, cztery dni przed prezydenckimi wetami. Kapitan UOP, którego niedawne rządy w MSW były jednym wielkim ciągiem bezprawnych prowokacji, z podpaleniem budki pod rosyjską ambasadą włącznie, został wcześniej wolontariuszem walczącej o praworządność Fundacji Otwarty Dialog. Odkrycie, w co gra Sienkiewicz, może być kluczem do zrozumienia ostatnich wydarzeń.

Filip Błażejowski/Gazeta Polska

W artykule z 20 lipca Sienkiewicz nie tylko postulował zaprzestanie „kpin”, „poniżania” i „lekceważenia” prezydenta. Pisał – uwaga! –  o „rodzącym się w tych dniach nowym układzie politycznym z prezydentem Dudą jako liderem”.

Już po tym, gdy prezydent zawetował wspomniane ustawy, Sienkiewicz udzielił z kolei wywiadu zatytułowanego „Tylko Duda może uratować demokrację” pismu „Kultura Liberalna”. Zapewnił w nim, że przed wetami prezydenta nie miał wiedzy na temat jego planów:

„Moja propozycja była wyłącznie analityczna i nie była inspirowana jakąś tajemną wiedzą czy kontaktami. Stwierdzam jedynie, że biorąc pod uwagę posiadane narzędzia, Andrzej Duda jest jedynym człowiekiem, który może uratować polską demokrację”.

Kto zna sposoby działania na scenie politycznej III RP grupy funkcjonariuszy UOP, współtworzących wraz byłymi esbekami w latach 90. tę służbę, nie poczuł się raczej uspokojony. Zapachniało bowiem znanym swędem, który wokół działań Bartłomieja Sienkiewicza, Piotra Niemczyka, Wojciecha Brochwicza czy śp. Konstantego Miodowicza roztaczał się wiele razy.

„Tajna fucha”

Zanim wrócimy do analizy wypowiedzi Sienkiewicza, odnotujmy, że w ubiegłym tygodniu stał się on bohaterem kolejnej publikacji, tym razem w „Fakcie”, zatytułowanej "Tajna »fucha« Bartłomieja Sienkiewicza. Były szef MSW chciał to ukryć". Jak ujawniła gazeta, Sienkiewicz jest w Kijowie wolontariuszem Fundacji Otwarty Dialog, o której głośno zrobiło się po tym, gdy jej przewodniczący Bartosz Kramek zachęcał, aby w Polsce „wyłączyć rząd”, a media przyjrzały się jej niejasnym finansom. Odkryły też, że dostała ona koncesję na broń, a zgodę na nią podpisał szef SKW Piotr Pytel. Jak ustaliła gazeta, Sienkiewicz ostatni raz widziany był w kijowskiej siedzibie fundacji pół roku temu, później widywano go za to w… jej warszawskiej siedzibie.

„Fakt” napisał także, że Sienkiewicz współpracuje z kancelarią prezydenta Petra Poroszenki:

„To właśnie – jak twierdzi nasz informator – ta instytucja opłaca mieszkanie Sienkiewiczowi. A dokładniej ogromny, siedmiopokojowy apartament, w kamienicy w przepięknym centrum Kijowa, na parterze – sklep z drogimi zegarkami”.

Antyrosyjscy, antypolscy, proniemieccy

Jak to wszystko złożyć w jedną całość? Fakt, że Otwarty Dialog i inne fundacje, które wspierały Majdan na Ukrainie, dziś walczą z PiS, wywołuje konsternację u niektórych naszych Czytelników. Niesłusznie. Wszystko jest logiczne. Te fundacje reprezentują interesy Niemiec, które w czasie Majdanu były zgodne z polskimi interesami. Dziś jest odwrotnie.

W czasie Majdanu interes Ukrainy polegał na uniezależnieniu się od Moskwy. Interes Polski na tym, aby wroga naszemu krajowi 142-milionowa Rosja nie tworzyła wspólnego bloku z 50-milionową Ukrainą. A Niemcy, gracz wagi ciężkiej, chciały zyskać na Ukrainie wpływy kosztem Rosji, by realizować swoje gospodarcze interesy.

Dlatego na polskiej scenie PiS poparł Majdan z pobudek propolskich. Część PO – z pobudek proniemieckich. Natomiast prorosyjski Bronisław Komorowski najdłużej bronił Janukowycza.

A potem niemiecko-polsko-ukraiński sojusz taktyczny przestał istnieć. Na Ukrainie powstał proniemiecki rząd Petra Poroszenki, a w Polsce niepodległościowy rząd PiS. W efekcie proniemieccy politycy narodowości polskiej, jak Leszek Balcerowicz, Sławomir Nowak, Bartłomiej Sienkiewicz czy Marek Siwiec, z nadania Niemiec znaleźli zatrudnienie na Ukrainie. Podobnie jak Tusk z niemieckiego nadania został „prezydentem” Europy.

Zaś Otwarty Dialog i inne podobne mu instytucje dalej walczą o niemieckie interesy. Tym razem nie z Rosją, lecz z Polską. Z naszymi aspiracjami niepodległościowymi, z ideą Międzymorza i sojuszem Polski z Ameryką.

Całość artykułu w najnowszym wydaniu tygodnika „Gazeta Polska”

 



Źródło: Gazeta Polska

#Bartłomiej Sienkiewicz #Andrzej Duda #Niemcy

Piotr Lisiewicz