Jeszcze niedawno (no dobrze, już jakiś czas temu, bo w 2012 – „złotym roku” rządów PO-PSL) mówiło się o tym, że Polskie Linie Lotnicze LOT należy sprzedać, zaorać, wręcz natychmiast się ich pozbyć. Splatało się to z aferą Amber Gold i OLT Express, o której coraz częściej się mówi, że była to operacja obliczona na „zaoranie” LOT-u. Mówił o tym sam szef piramidy – Marcin P. Co prawda nie ma co wierzyć oszustowi, ale rozproszone informacje z tego okresu mówią, że rzeczywiście gra na „dobicie” polskiego przewoźnika (a w najlepszym razie sprzedanie go precz) była prowadzona.
Dziś LOT notuje rekordowe wyniki, a w piątek poinformowano, że linie dołączają do swojej siatki połączeń dwie trasy transatlantyckie... z Budapesztu. Cztery razy w tygodniu LOT poleci z Budapesztu do Nowego Jorku, dwa razy w tygodniu do Chicago. Brawa należą się oczywiście menedżerom PLL LOT, ale we wszystkim pobrzmiewa także znane już hasło, że „wystarczy nie kraść”.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#Budapeszt
#PLL LOT
Wojciech Mucha