Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Zanosi się na transportowe problemy Brytyjczyków. Większość niedługo nie wjedzie na teren Unii

Większość Brytyjczyków nie będzie mogła wjechać po 1 stycznia do państw Unii Europejskiej, gdyż po zakończeniu okresu przejściowego Wielka Brytania nie będzie objęta regulacjami dotyczącymi podróżowania w czasie pandemii Covid-19 - podał dziś "Financial Times". Rzeczywiście Komisja Europejska zaproponowała "środki awaryjne" mające na celu ograniczenie zakłóceń w ruchu lotniczym, drogowym i kolejowym, a także w sektorze rybołówstwa, jeśli Wielka Brytania opuści UE bez porozumienia handlowego do końca roku.

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com

Jak pisze dziennik "Financial Times", zakończenie okresu przejściowego po brexicie oznacza, że UE będzie traktowała przyjazdy z Wielkiej Brytanii w czasie obowiązywania restrykcji epidemicznych tak samo jak ze wszystkich innych państw trzecich. Z wyjątkiem ośmiu państw uznanych za bezpieczne, w przypadku pozostałych dopuszczony jest wjazd na teren UE tylko z ważnych powodów.

Wprawdzie obecnie 18 państw UE ma wyższy wskaźnik zakażeń w stosunku do populacji niż Wielka Brytania, ale aby Brytyjczycy mogli swobodnie podróżować do państw UE, musiałaby ona zostać dodana do listy państw bezpiecznych, a według urzędników UE taka propozycja nie została złożona. Nawet jeśli zostanie, będzie musiała spełniać techniczne kryteria wpisania na listę, obejmujące ocenę środków zapobiegających rozprzestrzenianiu się koronawirusa czy "względy ekonomiczne i społeczne".

Norwegia dała czerwone światło

Jak napisał "FT", innym rozwiązaniem jest uchylenie tych ogólnounijnych przepisów przez poszczególne państwa członkowskie, ale te jak dotychczas tego nie robiły, a niektóre nawet postępują odwrotnie, czyli nie wpuszczają na swoje terytorium przyjezdnych z krajów bezpiecznych. Tylko 12 państw unijnych uwzględnia listę bezpiecznych w całości.

"FT" zauważa, że sygnałem świadczącym o zbliżających się problemach z podróżowaniem po zakończeniu okresu przejściowego, jest decyzja Norwegii - będącej stroną unijnych ustaleń dotyczących podróży - która potwierdziła, że od 1 stycznia nie będzie wpuszczać obywateli brytyjskich, chyba że mieszkają w tym kraju lub podróżują z ważnych powodów.

Zakaz wjazdu do państw UE nie dotyczyłby m.in. dyplomatów, wysoko wykwalifikowanych pracowników, a także przyjazdów z ważnych powodów rodzinnych. Do UE mogliby natomiast wjeżdżać obywatele państw członkowskich, którzy mieszkają w Wielkiej Brytanii, jak również Brytyjczycy, którzy mieszkają w UE.

Zapytany o tę sprawę przez BBC minister spraw zagranicznych Dominic Raab przyznał, że po zakończeniu okresu przejściowego mogą nastąpić zakłócenia w podróżowaniu. "Ograniczenia koronawirusowe będą zależeć od kombinacji decyzji UE, ale także państw członkowskich. Mieliśmy już związane z tym wyzwania i wprowadziliśmy własne ograniczenia. Obawiam się, że ograniczenia w podróżach będą nieuchronnie przedmiotem przeglądu" - powiedział.

Co na to Komisja Europejska? "Negocjacje w toku"

Negocjacje są nadal w toku. Mając jednak na uwadze zbliżające się zakończenie okresu przejściowego, nie ma gwarancji, że porozumienie zostanie na czas wprowadzone w życie – zależy to od tego, czy i kiedy zostanie osiągnięte. Naszym obowiązkiem jest przygotowanie się na wszystkie ewentualności, w tym na wypadek braku obowiązującego porozumienia ze Zjednoczonym Królestwem w dniu 1 stycznia 2021 r. Dlatego dzisiaj przedstawiamy wspomniane środki

- powiedziała przewodnicząca KE Ursula von der Leyen.

Komisja przedstawiła cztery środki awaryjne w celu złagodzenia niektórych istotnych zakłóceń, które wystąpią w dniu 1 stycznia w sytuacji, gdy porozumienie z Wielką Brytanią nie będzie jeszcze obowiązywać.

Zaproponowała utrzymanie „niektórych usług lotniczych” między Wielką Brytanią a UE przez okres do sześciu miesięcy, pod warunkiem, że Londyn zapewni to samo. Środki bezpieczeństwa lotniczego byłyby nadal uznawane, aby uniknąć uziemiania samolotów i umożliwiłyby przewoźnikom dalsze przeloty nad terytoriami, dokonywanie postojów i świadczenie usług.

Jak informuje Reuters, oddzielne rozporządzenie pozwoliłoby na kontynuowanie transportu drogowego i kolejowego w tunelu pod kanałem La Manche przez dwa miesiące, do czasu, gdy Wielka Brytania i Francja uzgodnią nowe certyfikaty bezpieczeństwa i nadzoru, które mają wygasnąć. Bez umowy handlowej i bez regulacji połączenie pod kanałem La Manche między Francją a Wielką Brytanią zostałoby zawieszone.

KE zaproponowała też rozporządzenie w sprawie połowów, które umożliwi nieprzerwany wzajemny dostęp statków UE oraz Wielkiej Brytanii do akwenów każdej ze stron po 31 grudnia 2020 r.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP, Financial Times

#środki awaryjne #Brexit #Wielka Brytania #Unia Europejska

Mateusz Tomaszewski