Łupaszkę<. Nie uczestniczył on też w"> Łupaszkę<. Nie uczestniczył on też w">
Bezrobocie nadciąga nad Polskę » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Rzekome dowody kontra fakty. Zandberg chciał przekonać Rachonia, że "Łupaszka" był zbrodniarzem

"Śmierć 27 osób cywilnych w litewskiej wsi Dubinki nie była wynikiem rozkazów wydanych przez majora Zygmunta Szendzielarza >Łupaszkę<. Nie uczestniczył on też w tych wydarzeniach" - informował prezes IPN dr Jarosław Szarek. Tymczasem lider Lewicy Razem, Adrian Zandberg "wie" swoje i oskarża Łupaszkę za zbrodnie w Dubince. W programie Woronicza 17 starł się on z redaktorem Michałem Rachoniem, nie wskazując jednak żadnych dowodów na swoją tezę.

Adrian Zandberg i Michał Rachoń
screen z TVP Info

Lider Lewicy Razem Adrian Zandberg oprócz wyrażenia radości ze zmiany nazwy ulicy w Białymstoku postanowił także na swoim koncie na Facebooku dać wyraz temu, co sądzi o Zygmuncie Szendzielorzu i innych bohaterach czasów powojennych.

Mam dla prawicy złą informację. Możecie wydawać setki milionów na propagandę, możecie kłamać dzień i noc w swoich mediach, ale nie wepchniecie nam tych „bohaterów” do gardła. Nie zmusicie nas do uczenia naszych dzieci, że patriotyzm to czystki etniczne i mordowanie kobiet w ciąży. Skończymy z tym pomieszaniem pojęć. Możecie zacząć się do tego przyzwyczajać

- napisał Zandberg.

Ciąg dalszy tej wypowiedzi miał miejsce w niedzielnym programie Woronicza 17, na antenie TVP Info, gdzie Adrian Zandberg był jednym z gości Michała Rachonia.

Na "Łupaszce" spoczywają zarzuty za zbrodnię w Dubince. Odsyłam do publikacji doktora Pawła Rokickiego, skądinąd publikacji Instytutu Pamięci Narodowej

- oznajmił lewicowy polityk, co wzbudziło gorącą dyskusję.

Znam tę publikację, nie ma w niej na to żadnego dowodu. Czy może pan powiedzieć, jaki konkretnie dowód świadczy o odpowiedzialności "Łupaszki"? Jest cała masa innych sytuacji, z których jasno wynika, że "Łupaszka" zakazywał tego rodzaju działań, a kiedy pojawiał się w akcjach tego rodzaju, czyli ekspedycjach karnych, nigdy w życiu tego typu sytuacja nie miała miejsca

- odparł prowadzący program redaktor Michał Rachoń.

Zandberg nie przedstawił jednak dowodów, ograniczając się do stwierdzenia, że jego zdaniem dowódca odpowiada za czyny swoich podkomendnych. Po programie redaktor Rachoń odnalazł rzekomy dowód na odpowiedzialność "Łupaszki".

Twierdzenia (Zandberga - przyp. red.) opierają się na publikacji dr hab. Rokickiego, w której rzekomy dowód brzmi tak: "Z praktyki dowodzenia oddziałami partyzanckimi AK wynikałoby, że decyzję o sposobie przeprowadzenia akcji odwetowej podjął dowódca 5. Brygady AK rtm. Z. Szendzielarz "Łupaszka".

- napisał na Twitterze Michał Rachoń.

Tymczasem sprawę kontrowersji związanych z "Łupaszką" wyjaśnił dokładnie prezes IPN dr Jarosław Szarek. Napisał on, że mjr Zygmunt Szendzielarz "zasługuje na dobrą pamięć w przestrzeni publicznej i może być patronem ulic, placów i gmachów".

Prezes IPN w liście przedstawił życiorys "Łupaszki", a uzasadnieniu projektu białostockiej uchwały zarzucił "poważne błędy merytoryczne", dotyczące - jak opisał - m.in. pacyfikacji w 1944 roku właśnie litewskiej wsi Dubinki czy spalenia części wsi Potoka (pod Białymstokiem) w maju 1945 roku.

"Śmierć 27 osób cywilnych w litewskiej wsi Dubinki nie była wynikiem rozkazów wydanych przez majora Zygmunta Szendzielarza >>Łupaszkę<<. Nie uczestniczył on też w tych wydarzeniach"

- pisze w liście Szarek.

Wyjaśnił, że dwa pododdziały wydzielone z 5. Brygady "podjęły wypad" na przedwojenne terytorium Litwy, gdzie miały wykonać działania odwetowe za - jak napisał prezes IPN - "wymordowanie przez litewską kolaboracyjną formację policyjną 36 polskich cywilów w Glinciszkach (w tym kobiet i dzieci)". Dodał, że odwet miał polegać na zastrzeleniu mężczyzn, którzy znajdowali się na liście przekazanej przez wywiad AK, a mieli współpracować z niemieckimi władzami okupacyjnymi.

"Niestety dwaj oficerowie dowodzący tym wypadem dopuścili do przekroczenia ram otrzymanego zadania. Zginęły także kobiety i dzieci z rodzin mężczyzn znajdujących się na w/w liście. Żadne źródło historyczne (dokument lub relacje) nie potwierdzają, by Zygmunt Szendzielarz wydał rozkaz zabijania kobiet i dzieci"

- podkreślił.

Dodał, że Szendzielarz nie miał możliwości w tamtym czasie ukarania obu oficerów odpowiedzialnych za śmierć kobiet i dzieci, ale nie powołał ich do dalszej służby.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Michał Rachoń #Adrian Zandberg #IPN #Łupaszka #Jarosław Szarek

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
redakcja
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo