Politycy PiS kontynuują kontrole poselskie w jednostkach, które miały związek z aferą związaną ze sprzedażą działki sąsiadującej z planowanym lotniskiem. Na 160-hektarowej działce miały powstać magazyny i miały przebiegać koleje szybkich prędkości.
Janusz Kowalski pod resortem rolnictwa przypomniał, że ukrywanie tej afery trwa w rządzie Tuska od dwóch lat.
- Ta działka nie powinna być sprzedana. Przyszliśmy tutaj, żeby rozpocząć zbudowanie pełnej białej księgi w sprawie działki, która została sprzedana oraz tego, co się działo od ponad 600 dni rządu Donalda Tuska - zaznaczył polityk PiS.
"Gigantyczna afera korupcyjna"?
Poseł postawił pytania o to, czy "mamy do czynienia z gigantyczną aferą korupcyjną ekip Tuska". Przypomniał, że rodzina biznesmena, który kontroluje grunt, wpłacała pieniądze na kampanię prezydencką Rafała Trzaskowskiego, a ich rodzinna firma była jednym z głównych sponsorów Campus Polska
- Idziemy tutaj, żeby się dowiedzieć, kto od 13 grudnia 2023 z dzierżawców wchodził do tego budynku. Będziemy ustalali pełną korespondencję. Ustalimy, kto próbował to tuszować - podkreślił Kowalski.
Szef KOWR do dymisji
Politycy wzywali do dymisji obecnego szefa Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Andrzej Śliwka tłumaczył, że dyrektor KOWR Henryk Smolarz "nigdy nie powinien zostać dyrektorem" jednostki.
- To wynika wprost z Konstytucji. Sytuacja, w której polityk PSL jest również dyrektorem instytucji podległej MRiRW jest absolutną patologią - podkreślił.