Dwóch pracowników Stałego Przedstawicielstwa RP przy ONZ w Nowym Jorku zostało odwołanych z placówki ze skutkiem natychmiastowym w związku z prowokacją telefoniczną wymierzoną w prezydenta Andrzeja Dudę - poinformowało dziś Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Na razie nie wiadomo, czy wobec szefowej polskiej placówki przy ONZ Joanny Wroneckiej podjęto jakieś decyzje. Jak podkreślała na łamach portalu Niezalezna.pl wiceszefowa „Gazety Polskiej” Katarzyna Gójska: „Widać było gołym okiem, iż Joanna Wronecka to tykająca bomba podłożona pod polską dyplomację”.
„W związku z prowokacją telefoniczną osób podszywających się pod Sekretarza Generalnego ONZ, wymierzoną w Prezydenta RP Andrzeja Dudę, Ministerstwo Spraw Zagranicznych informuje, że w zakresie kompetencji resortu dyplomacji podjęto działania mające na celu wyjaśnienie sprawy”
- poinformował MSZ.
„W ich następstwie, wobec dwóch pracowników Stałego Przedstawicielstwa RP przy ONZ w Nowym Jorku wyciągnięto konsekwencje służbowe. Zostali oni odwołani z placówki ze skutkiem natychmiastowym. Z uwagi na charakter sprawy Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie udziela szczegółowych informacji”
- podkreślono w komunikacie.
Jak podawał wczoraj portal niezalezna.pl, znani z prowokacji wobec polityków i światowych przywódców rosyjscy komicy Vovan i Lexus (Władimir Kuzniecow i Aleksiej Stoliarow) zamieścili we wtorek wieczorem na portalu YouTube nagranie mające przedstawiać ich rozmowę z prezydentem Andrzejem Dudą. W 11-minutowej rozmowie Kuzniecow, który podszył się pod sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa, gratuluje Dudzie wyborczego zwycięstwa i próbuje sprowokować go do kontrowersyjnych wypowiedzi, m.in. na temat sporów o historię i pomniki Armii Czerwonej z Rosją czy kwestię Lwowa. Rozmowa prowadzona jest po angielsku.
Autentyczność nagrania potwierdził w środę Polskiej Agencji Prasowej dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marcin Kędryna
„Od kilku lat pisałam o tym, iż mianowanie na ambasadora RP przy ONZ prawej ręki komunistycznego kacyka Cimoszewicza to nie tylko skandal, ale i poważne niebezpieczeństwo”
- komentowała wczoraj specjalnie dla portalu Niezalezna.pl Katarzyna Gójska, redaktor naczelna miesięcznika „Nowe Państwo” i wiceszefowa „Gazety Polskiej”.
„Widać było gołym okiem, iż Joanna Wronecka to tykająca bomba podłożona pod polską dyplomację. Ale miała wiernych obrońców - ministra Waszczykowskiego, jego doradcę Parysa, który mądrzył się na temat meandrów polityki międzynarodowej, której postronni obserwatorzy nie byli w stanie pojąć, a Wronecka miała być niemal geniuszem tej wielopłaszczyznowej gry. I tego „geniusza” właśnie ograli kremlowscy komicy”
- pisała.
Redaktor Gójska również wcześniej zwracała uwagę na problem wymiany w MSZ kadr z czasów PRL.
Protegowana TW „Carexa” w akcji
Kadry Cimoszewicza jako dobra zmiana