Redaktor Dorota Kania zadała dziś 24 pytania szefowi gabinetu politycznego premiera Mateusza Morawieckiego - Markowi Suskiemu. Rozmowa, jak zawsze w tym programie, dotyczyła najważniejszych bieżących wydarzeń. Było m.in. o europarlamencie, komisji ds. pedofilii oraz... Donaldzie Tusku.
Rząd zajmie się powołaniem komisji ds. pedofilii. Ma ona dotyczyć wielu środowisk, a nie tylko jednego - jak chciała tego opozycja. Dlaczego?
"Przede wszystkim dlatego, że nie było adekwatnej reakcji różnych środowisk, stowarzyszeń, ale i wymiar sprawiedliwości słabo radził sobie z tym problemem. Okazało się, że rejestr pedofilów to za mało. Nie było reakcji na różnego rodzaju doniesienia i postanowiliśmy, że z tym obrzydliwym procederem państwo powinno walczyć bardziej skutecznie. Były pomysły powołania komisji w wąskim zakresie, tylko w jednym środowisku,ale jeżeli mamy walczyć ze zjawiskiem, a nie ze środowiskiem, to stąd komisja w szerokim zakresie"
- zdradził Marek Suski w rozmowie z redaktor Dorotą Kanią w Polskim Radiu 24.
"Wszystkie środowiska będą brane pod uwagę. Tam gdzie występuje przestępstwo, tam powinno być zwalczane. Państwo nie może działać wybiórczo. Wszyscy obywatele mają być jednakowi wobec prawa. Ściganie pedofili jest o tyle trudne, że sprawa dotyczy dzieci"
- dodał.
Kolejny temat to dwukrotnie odrzucenie kandydatury Beaty Szydło na szefową jednej z komisji w Parlamencie Europejskim. Marek Suski uważa, że tego typu działanie europolityków ma jednoznaczny wydźwięk.
"To wyraźna zemsta za utrącenie Timmermansa. To był kandydat tych skrajnie lewicowych ugrupowań, które mają silną reprezentację w Parlamencie Europejskim. To dalekie jest od demokracji, budowania wspólnoty. To pokazuje, że w Parlamencie Europejskim jest kryzys demokracji"
- zaznaczył.
Kilka gorzkich słów padło również w kierunku Roberta Biedronia, który namawiał innych europosłów do nie głosowania na byłą premier Szydło.
"To niestety coś niezwykłego. W innych krajach nie ma czegoś takiego, że donoszenie na swoich obywateli. Tam jest pewna solidarność narodowa. Frakcje narodowe popierają swoich kandydatów"
- powiedział Suski.
"Odebrałem to bardzo źle, bo jesteśmy Polakami i polski kandydat kandyduje na jakąś funkcję, a tu jest jakiś nieładny atak na kobietę. Te środowiska mówią o równouprawnieniu, a jednocześnie atakują kobietę, co jest wbrew ich hasłom"
- dodał.
Szef gabinetu politycznego premiera Mateusza Morawieckiego wyjaśnił także, dlaczego wprowadza się zmiany w podatku PIT, włącznie z obniżeniem go dla młodych do poziomu 0 procent.
"Chcemy, żeby Polacy mieli więcej pieniędzy. To zachęta dla młodych Polaków, danie możliwości zarobienia więcej. Chodzi o to, byśmy doganiali zachód, by Polacy u nas pozostawali. Jak cała młodzież wyjedzie za granicę, to Polska będzie się zwijać, a oczywiście tego nie chcemy"
- powiedział.
Nie mogło także zabraknąć tematu edukacji i rekrutacji do szkół, która jest obecnie na ustach całej opozycji. Według Marka Suskiego, nie dzieje się obecnie nic złego.
"Do renomowanych szkół zawsze jest dużo więcej chętnych, niż miejsc. Tu nie ma jakiejś nadzwyczajnej sprawy, choć to opozycja robi z tego problem. Tak po prostu system działa. Dziś uczniowie mają dowolny wybór, a komisje rekrutacyjne wybierają tych, których uważają za najzdolniejszych"
- wyjaśnił.
Dziś miało odbyć się przesłuchanie Donalda Tuska przed komisją ds. VAT, a jednak do niego nie dojdzie, gdyż były premier ma ważniejsze sprawy do załatwienia. Jak jego postawę ocenia Suski?
"Mogę się tylko domyślać, jakie mogą być powody. To jest taki unik, wykręt, dowód lekceważenia Polski, parlamentu i komisji, które zostały wybrane. Z drugiej strony to ucieczka przed prawdą, przed odpowiedzialnością być może. Trochę się nie dziwie, bo oni mają coś na sumieniu. Platforma ma sporo na sumieniu, więc sądzę, że są to tego rodzaju uniki. Myślę, że komisja sprawdzi, jakie ważne zadania ma Donald Tusk"
- stwierdził.