W wywiadzie dla portalu Onet.pl Sławomir Nowak przyznał, że czuje do Nergala „naturalną sympatię”.
- Jak na kogoś napadają, to czuję do niego naturalną sympatię. Nergal w TVP mi nie przeszkadza. Te historie: Nergal = szatan, trochę mnie bawią. (...) On jest człowiekiem sprzeciwiającym się rygorom, również religii. Jego bunt to jego sprawa. Mogę się z nim nie zgadzać, ale z tego powodu nie będę stawiał szafotu. Muzyka, którą wykonuje, nierozerwalnie związana jest z pewną konwencją, w której on się realizuje bardzo dobrze. Myślę, że to bardziej sztuka – mimo że mi obca - niż czczenie Szatana - oświadczył Sławomir Nowak w wywiadzie dla Onet.pl.
Przedstawiciel Kancelarii Prezydenta stwierdził także, że swoim udziałem w programie TVP Nergal nie narusza niczyjej wolności.
- Nie narusza mojej wolności, i mam wrażenie, że niczyjej innej, więc niech nadal robi to, co chce. Nikt nikogo nie zmusza do oglądania Adama Darskiego. Gra to, co lubi, dobrze mu to wychodzi, odnosi sukcesy i dobrze. A to, że jest inny od całej reszty, to jego zaleta - tłumaczył Nowak.
Ponadto Sławomir Nowak przyznał, że śmieszą go radykalne reakcje na obecność Nergala w TVP i nazwał go swoim „ziomalem”.
- Nie przesadzajmy z tym nadmiernym egalitaryzmem. Śmieszą mnie tak radykalne reakcje jak atak środowisk prawicowych na Nergala. To mój ziomal! - oświadczył sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta.