- Od kilku miesięcy obserwujemy zapaść służby zdrowia. Szpitale nie wykonują operacji, są przesuwane zabiegi i rzeczywiście ministerstwo zamiast zająć się tymi problemami, chociażby brakiem finansowania szpitalnictwa, zajmuje się sprawą aborcji, zajmuje się sprawą in vitro, tabletki "dzień po", a także też tymi sprawami, które są PR-owo ważne, czyli alko-tubkami, czy innymi ograniczeniami, jeżeli chodzi o alkohol - powiedział Andrzej Gawron, poseł PiS podczas konferencji prasowej w Sejmie.
Parlamentarzyści PiS: Agata Wojtyszek, Piotr Uściński oraz Andrzej Gawron zorganizowali konferencję prasową w Sejmie, na której odnieśli się do działań minister zdrowia Izabeli Leszczyny w sprawie aborcji.
Piotr Uściński poinformował o przyjęciu stanowiska zespołu parlamentarnego na rzecz życia i rodziny w sprawie rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 7 marca zmieniającego rozporządzenie w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej
"Chodzi o to rozporządzenie, w którym pani minister zdrowia chce zmusić wszystkie szpitale w Polsce, które mają kontrakt na położnictwo i ginekologię do wykonywania zabiegów aborcji, a także w sprawie tzw. wytycznych dla lekarzy i podmiotów leczniczych w sprawie dostępu do procedury przerywania ciąży. Zespół przeanalizował te dokumenty i w naszym głębokim przekonaniu są one niekonstytucyjne"
"I tutaj też wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2015 roku. W tym wyroku wyraźnie zapisano, że nie można zmuszać szpitali, że nie można zmuszać kogokolwiek do udziału w procedurach, które są wątpliwe moralnie, a taką procedurą wątpliwie moralną jest procedura aborcji. Apel naszego zespołu do pani minister zdrowia, do rządu Donalda Tuska jest taki, żeby przestrzegać konstytucji"
Z kolei Agata Wojtyszek przypomniała, że "Sejm RP, w dniu 12 lipca br., podjął decyzję co do rozszerzenia aborcji właściwie bez żadnych granic - wtedy to przegłosowaliśmy, odrzucając ustawę lewicy, która pozwalała na dokonanie aborcji".
"Dziś widzimy, że Koalicja 13 grudnia, tak jak nie tylko w tej sprawie, ale jak i w każdej innej, właściwie ma za nic prawo oraz głos społeczeństwa. Według badań CBOS, społeczeństwo wypowiedziało się jednoznacznie, że jest przeciwko rozszerzaniu tego katalogu, w którym można dokonać aborcji. Koalicja 13 grudnia zdecydowała, że skoro nie może tego dokonać drogą prawną, czyli poprzez głosowanie w Sejmie, to wyda wytyczne rękami pani minister zdrowia i ministra sprawiedliwości - zmieni i nakaże lekarzom łamanie"
"A te problemy, które rzeczywiście dotykają bezpośrednio chorych są marginalizowane. Apeluję, żeby Ministerstwo Zdrowia odpowiedzialnie podeszło do braków finansowych, do tego, aby obiecane konkrety zostały zrealizowane - jak choćby zniesienie limitów na leczenie szpitalne, jak choćby bon stomatologiczny. Wszystkie te kwestie niestety nie są realizowane, a zajmujemy się takimi sprawami, jak aborcja, która nie mając poparcia w Sejmie, została wprowadzona tylnymi drzwiami. Nie zgadzamy się na to"